Dwa Litry Wody napisał(a): Ze swoim dzieciokiem latasz tylko po prywatnych pediatrach, czy jak?
Nie muszę. Mój dzieciok każdego dnia tapla się w błotku (wolny wybieg, chów bezklatkowy) na wsi, je kotlety, zapija browarami i bimbrem, jeździ traktorem, nosi drewno i pali w kopciuchu, więc póki co byliśmy u pediatry tylko z trzydniówką. No i żeby zaszczepić.
Ale nawet gdyby trzeba było częściej jeździć do pediatry to co to za pocieszenie? To i tak jest żaden ekwiwalent tego co się traci dostając zawału na rok przed przejściem na emeryturę, a płacąc cale życie składki. Jedynym dziedziczącym jest ZUS

Teraz to w ogóle nastąpi niezłe odciążenie ZUSu, jak tylu ludzi jebnie na covid... szkoda, że rodziny tych ludzi nie odziedziczą ich forsy ze składek.
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.
Nietzsche
Nietzsche
---
Polska trwa i trwa mać
Polska trwa i trwa mać

