żeniec napisał(a): Pierwszy filar w Niemczech jest dla etatowców obowiązkowy tak samo jako w Polsce i dotyczy lwiej części pracujących. Jest więcej swobody dla przedsiębiorców, ale nie zmienia to faktu, że jest to również system redystrybucyjny jak u nas.
Co to znaczy "więcej swobody" dla samozatrudnionych przedsiębiorców? Że ZUS jest dobrowolny. To, że lwia część etatowców płaci przymusowy ZUS nie zmienia faktu, że jest to system dla takich Januszy biznesu jak ja znacznie bardziej wolnościowy.
Jak to się ma do twojego argumentu pt. "Skoro tak duszą przedsiębiorczość, to dlaczego ludzie tak chętnie imigrują do tych krajów i tam pracują?"
Ano tak, że przedsiębiorczości po prostu Niemcy nie duszą. Nie wiem jak ty, ale ja odróżniam etatowca od przedsiębiorcy.
żeniec napisał(a): Nie pisałem, że tylko lepiej dla ubezpieczyciela, lepiej również dla ubezpieczonych.
W piramidzie też jest lepiej jej członkom, a nie tylko samemu twórcy. Im wcześniej ktoś dołącza do piramidy tym lepiej dla niego - późniejsi członkowie zrzucają się na benefity wczesniejszych.
żeniec napisał(a): W jaki sposób ZUS jest piramidą finansową?
Przymusowa piramidą. W taki, że działa po prostu wedle prawideł piramidy. I zaczyna się walić dokładnie tak jak każda piramida - kiedy zaczyna braknąć późniejszych członków czyli kiedy ludzie przestają się rozmnażać. No i kraje ratują się emigrantami. Ciekawe co by u nas było bez miliona Ukraińców.
żeniec napisał(a): Nie muszę, większość Niemców jest w I filarze.
Nie chcesz przyznać się do błędu
Nie musisz tłumaczyć ichniejszym etatowcom, ale powinieneś z kagankiem oświaty pojechać do przedsiębiorców. żeniec napisał(a): Nikt tak nie twierdzi.
Zasugerowałeś, że w USA skoro nie ma państwowej opieki, a jest prywatna i jest zarazem tylu grubasów, to znaczy, że prywatnej opiece zdrowotnej opłaca się taki stan rzeczy.
Idąc twoim tokiem myślenia skoro w Polsce jest głównie państwowa opieka, i jest zarazem tyle grubasów, to znaczy, że państwowej opiece opłaca się taki stan rzeczy.
żeniec napisał(a): Amerykanie płacą znacznie więcej nieprzymusowo i są o 2 punkty BMI grubsi od Polaków. O co się kłócisz Lumber? Takie są dane, Amerykanie wydają najwięcej kasy na opiekę zdrowotną, ale nie daje to najlepszych rezultatów. Masz sensowny argument przeciw temu, czy nie?
Tak: "Gdyby każdy jeden Amerykanin był miliarderem przeznaczającym pierdyliard dolarów na służbę zdrowia, to i tak chuja to da gdy się codziennie wpierdala hotdogi, hamburgery i kurczaki z KFC popijając dwoma litrami coli. U nich nawet są inne rozmiary zestawów - to co u nas jest dużym zestawem u nich jest dopiero średnim. I tak samo z colą. Ile oni w siebie ładują każdego dnia soli, cukru, tłuszczy trans to masakra."
Zdrowie zależy przede wszystkim od nas samych, a nie od prywatności/państwowości systemu opieki zdrowotnej. Gdyby ludzie w USA jedli jakiś normalny obiad w domu np. z kaszą jęczmienną perłową zamiast hot doga i hamburgera z colą gdzieś na mieście, to nie wydawaliby tyle kasy na służbę zdrowia.
żeniec napisał(a): W Polsce nie zależy?
A zależy?
żeniec napisał(a): Były przecież kampanie z publicznych środków promujące profilaktykę. "Pij mleko - sraj daleko" (czy jakoś tak) była, są też programy badań profilaktycznych związanych z różnymi nowotworami dla grup ryzyka.
A była jakaś kampania o zdrowej diecie? A to z mlekiem to sprawa dyskusyjna biorąc pod uwagę jak wielu ludzi ma skazę białkową.
U nas ludzie wpierdalają chipsy i zupki chińskie na potęgę i jakoś nigdy nie widziałem jakiejś akcji zniechęcającej jak np. z papierosami.
żeniec napisał(a): Stety lub niestety zarobki lekarzy w Polsce chyba nie są zbyt powiązane z kosztem zabiegów, które wykonują, więc powiedzenie, że "zarabiają na zawałowcach" jest raczej na wyrost.
Anestezjolog ma obecnie 120 zł/h, zarabiają do 50k netto miesięcznie.
https://wiadomosci.onet.pl/kraj/ile-zara...ga/3s3ew75
https://wyborcza.pl/TylkoZdrowie/7,13747...dzine.html
żeniec napisał(a): Ale to takie naiwne pitolenie. Żyjemy w tak skomplikowanym społeczeństwie z zawiłymi powiązaniami, że nikt nie może prowadzić "normalnego" życia bez polegania na reszcie społeczeństwa.
Oczywiście, ale każdy jest kowalem swojego losu i jest możliwe takie życie, żeby nie trzeba było polegać na reszcie społeczeństwa. Wystarczy nie wpierdalać tych jebanych chipsów, makdonaldów i hektolitrów browarów i wódy.
żeniec napisał(a): Dyskusja nie jest o tym, czy niezależnie mamy od siebie dbać o swoje dupska, tylko w jakim stopniu polegamy na sobie nawzajem w dbaniu o te dupska.
Dyskusja jest o tym czy przedsiębiorcy mają przymusowo płacić 1400 zł miesięcznie na gównopomoc pseudozdrowotną.
żeniec napisał(a): Czego dokładnie nie zrozumiałeś? Cancel culture
Nie znałem tego.
żeniec napisał(a): Zdajesz sobie sprawę, że dotyczy to uniwersytetów zrzeszonych w Ivy League? Prywatnych uniwersytetów? Czy lewactwo w niepublicznych placówkach to jeszcze lewactwo? Przechodzi Twój własny test - za własne pieniądze.
A co, prywatna własność nie może działać zgodnie z lewacką ideologią? Jest przecież lewackość gospodarcza (socjalizm i komunizm) i obyczajowa (tolerancjonizm, BLM, feminizm, poprawność polityczna). W tych prywatnych uniwersytetach jest realizowana lewackość ideologiczna. Rasizm w imię politpoprawności.
Naziści widzieli wroga w inteligentnych Żydach zagrażających Aryjczykom; rasistowcy lewacy Żydami uczynili żółtków, a Aryjczykami murzynów.
żeniec napisał(a): Z tym się zgadzam, że "emancypacja" powinna się odbywać poprzez wyciąganie do dobrego poziomu, a nie opuszczanie poprzeczki. Zwróc jednak uwagę, że, ponownie, badania, które zalinkowałeś, dotyczą prywatnych placówek, a nie publicznych. Jaki wpływ mieli na to demokraci?
Nie wiem. Rozumiem i akceptuję to, że coś prywatnego może sobie wdrażać ideologię lewacką i nie będę nigdy chciał narzucania podmiotom prywatnym jakiejś linii ideologicznej, ale lewackość czy to prywatną czy państwową będę zawsze krytykował.
żeniec napisał(a): No i trzeba zrobić coś, żeby tego nie robili, a nie udawać, że problemu nie ma.
Czasem lepiej nic nie robić niż coś byleby mieć tylko dobre samopoczucie i poczucie, że coś się zrobiło.
Rasistowskie uprzywilejowanie nie jest rozwiązaniem.
żeniec napisał(a): Takimi inkluzywnymi programami były szkoły publiczne (edukacja dla biednych) czy emancypacja kobiet. Bywają więc opłacalne Uśmiech
Do emancypacji kobiet doprowadziły same kobiety; Murzyni do emancypacji od biedy potrzebują Murzynów. Takich o odpowiedniej mentalności.
Czy odpowiednią mentalność wytworzy w Murzynach głaskanie ich po główkach, rozdrapywanie jakichś historycznych ran niewolniczej przeszłości (czy w Polsce jest sensowne trąbienie na okrągło o tym co nam zrobiły hitlerowskie Niemcy, czy może lepiej postawić na promowanie przedsiębiorczości we współpracy z Niemcami?), wzniecanie resentymentów wobec "białych oprawców" i litościwe dawanie rasistowskich for na studiach jak jakimś niepełnosprawnym umysłowo podludziom?
żeniec napisał(a): A nie lepiej zrobić z protestujących, dewastujących debili nieprotestujących, niedewastujących niedebili? Bieda, głupota i skłonność do dewastacji to niestety powiązane zjawiska, które się nawzajem napędzają i pałowanie ludzi nie rozwiązuje problemu długoterminowo.
Chiny 50 lat temu były wchuj biedne, teraz w niektórych miejscach Chin jest już lepiej niż w Polsce. Jeśli bieda nakręca biedę, to Chiny powinny trwać w tej biedzie do tej pory. Czemu tak nie jest? Co jest w Chinczykach takiego, że z biedy się wyrwali,a murzyni w kapitalistycznych USA z biedy wyrwać się nie mogą mimo trwających od dekad akcji afirmacyjnych?
Dwa Litry Wody napisał(a): A do przedszkola chodzi?
Nie. Niby po co, żeby choróbska łapało?
Żeby covida przywlekło?Dwa Litry Wody napisał(a): Ano takie, że nie bulisz stówki z okładem za wizytę u lekarza ogólnego lub kilku stówek za wizytę u specjalisty za każdym razem, gdy musisz wybrać się tam z którymś ze swoich dzieci.
Może jakbym miał chorowite dziecko, to myślałbym inaczej. Od dwóch lat prawie w ogóle nie było takiej konieczności i oby dalej tak było.
Pomijając dzieci - płaci się te 1400 baksów miesięcznie, a potem i tak chodzi się prywatnie do dentystów etc. Za kanałowe leczenie zapłaciłem 5 stówek ostatnio. To po chuj ten system państwowy skoro trzeba korzystać z prywatnego żeby szybko sobie poradzić z jakimiś problemami zdrowotnymi?
Dwa Litry Wody napisał(a): Ponieważ na chwilę obecną średnia długość życia wynosi 74 lata dla mężczyzn i niemal 82 lata dla kobiet (źródło), zaś wiek emerytalny odpowiednio 65 i 60 lat, to normą jednak nie jest umieranie na rok przed emeryturą.
U mnie w rodzinie jest normą dosyć wczesne umieranie (nowotwory, wylewy etc.). Z perspektywy moich anegdotycznych doświadczeń twierdzę, że państwo (jeszcze zależy jaki rodzaj nowotworu - niektóre raki państwo leczy, niektórych nie) zbytnio nie pomaga za to idzie na tą jego pseudopomoc kupa forsy, nieadekwatna do jakości świadczonych usług.
Państwo potrafi w rok wyjebać więcej kasy na TVP niż zebrała WOŚP przez 20 lat; ludzie muszą płacić ogromy ZUSowski haracz dostając w zamian tekturową służbę zdrowia i dyrektorów NFZu przyznających samym sobie nagrody finansowe w zamian za jakieś "zasługi". Niech jeszcze ci jebani politycy z rządu i totalnej poozycji dadzą sobie podwyżki. Dla mnie to nie ma sensu. Ten system jest chujowy; do spalenia i zaorania.
ZaKotem napisał(a):lumberjack napisał(a): To i tak jest żaden ekwiwalent tego co się traci dostając zawału na rok przed przejściem na emeryturę, a płacąc cale życie składki. Jedynym dziedziczącym jest ZUSNo nie. Dziedzicami są ci cwaniacy, co żyją 90 lat i biorą emeryturę ze składek frajerów, co zeszli na zawał po sześćdziesiątce. Moim zdaniem to motywuje do tego, aby być jednym z tych cwaniaków, a nie jednym z frajerów. ZUS to nie jest żadna piramida, tylko gra hazardowa - przegrani płacą na wygranych. Suma gry jest prawie zerowa - bank zabiera 1,7% stawek, mniej niż komercyjne kasyno.
Przykro mi Zakocie, ale nie każdy może być pisowcem w zarządzie spółki skarbu państwa albo kobietą-urzedniczką siedzącą przed komputerkiem i niby coś robiąca, ale siedzącą se na fejsie cały dzień. Potrzebna jest jeszcze cała armia lumberów, którzy umrą wcześniej, żeby pasożyty mogły sobie pożyć dłużej.
Wiem co piszę, kiedyś kładłem elektrykę w GUSie w Warszawie i widziałem jak te babki pracują. Coś tam se porobią w ciągu dnia, ale ile się na fejsie nasiedzą to ich.
Całe to państwo, nie tylko służba zdrowia, jest chuja warte.
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.
Nietzsche
Nietzsche
---
Polska trwa i trwa mać
Polska trwa i trwa mać

