Lumberjack
Gladiator
Cytat:Nie. Niby po co, żeby choróbska łapało? Żeby covida przywlekło? […]Do przedszkola dzieci chodzą po to by miały kontakt z rówieśnikami a ich rodzice czas normalnie pracować. Choróbska dostaje się w pakiecie. I wierz mi Lumber, że żadne z moich dzieci nigdy na nic nie chorowało… do póki nie poszło do przedszkola. Przez dwa lata jest po prostu przesrane. Głównie sezonowe (jesień-zima-wiosna) infekcje dróg oddechowych, czasem jelitówki, obowiązkowo ospa no i wszy. Wszy na szczęście są tylko po wakacjach, no chyba, że masz pecha i przedszkole do którego posyłasz dziecko znajduje się w okolicy jakiegoś lokalnego Mordoru – wtedy wszy są praktycznie przez cały rok. Sytuacja stabilizuje się po dwóch pierwszych latach i w trzecim roku edukacji przedszkolnej robi się normalnie. Znaczy się dziecko dalej choruje, ale jest to już jedna, może dwie infekcje na sezon, a nie na miesiąc. Dlatego jeśli wydaje ci się, że twoje niechodzące do przedszkola dziecko nie jest chorowite, to ci się wydaje.
Może jakbym miał chorowite dziecko, to myślałbym inaczej. Od dwóch lat prawie w ogóle nie było takiej konieczności i oby dalej tak było.
Cytat:Pomijając dzieci - płaci się te 1400 baksów miesięcznie, a potem i tak chodzi się prywatnie do dentystów etc. Za kanałowe leczenie zapłaciłem 5 stówek ostatnio. To po chuj ten system państwowy skoro trzeba korzystać z prywatnego żeby szybko sobie poradzić z jakimiś problemami zdrowotnymi?Po pierwsze, obowiązkowe ubezpieczenie zdrowotne to nie 1400 PLN ale ok. 360 PLN, a więc ok 20% kwoty o której mówisz. Po drugie, ubezpieczenie zdrowotne to jednak nie to samo co usługa medyczna i porównywanie ich ze sobą jest nieadekwatne. Natomiast sam system okazuje się zadziwiająco skuteczny wtedy, gdy często korzystasz z opieki podstawowej (np. wizyty u pediatry) oraz pilnie potrzebujesz wysoko wyspecjalizowanej opieki medycznej i rehabilitacji (przetestowane w rodzinie na przykładzie udaru, a u znajomego na poważnych złamaniach po wypadku komunikacyjnym).
Gladiator
Cytat:Trump najprawdopodobniej przegrał, przyczyną jest koronawirus. Do czasu pandemii miał reelekcje w kieszeni ze względu na bardzo dobre osiągnięcia gospodarki USA. Trumpa ocenia się bardziej po jego zachowaniu, stylu mniej po efektach.Trump przegrał nie najprawdopodobniej, a z kretesem i nie przez pandemię, ale przez to jak podczas pandemii zarządzał państwem – po prostu w tym przypadku efekty pajacowania odczuwalne są po dwóch-trzech tygodniach, a nie po dwóch-trzech kadencjach. Natomiast co do zachwytów nad ekonomicznymi sukcesów administracji Trumpa to byłbym bardziej powściągliwy. Przykładowo bezrobocie w USA konsekwentnie spadało już od 2010 roku, więc Trump (styczeń 2017 – styczeń 2021) po prostu wpisał się w trend jaki zaczął się jeszcze za kadencji Obamy (styczeń 2009 – styczeń 2017). Zawsze można go pochwalić, że nie spieprzył dorobku poprzednika, ale czy rzeczywiście jest to aż tak wielki sukces?
Cytat:Trump na pewno przejdzie do historii, a ta oceni go o wiele łagodniej niż współcześni. Emocje opadną pozostaną fakty i twarde dane.Też myślę, że Trump przejdzie do historii. Nie wiem jak osądzą go potomni, ale z pewnością stanie się jednym z książkowych(?) przykładów populizmu cyfrowego.
O Lord, bless this thy hand grenade, that with it thou mayest blow thy enemies to tiny bits in thy mercy.

