Gladiator
No dobrze Gladiatorze przeglądam sobie ten twój artykuł (Cztery lata Trumpa – analiza Tomasza Wróblewskiego) i czytam w nim takie oto rzeczy:
Nie prawdą jest też, że jak twierdzi wielu publicystów, boom gospodarczy w Ameryce zaczął się jeszcze za rządów Obamy. Za czasów Obamy mieliśmy krótkotrwałe odbicie po recesyjne, które równie szybko się pojawiło, co zgasło. Amerykański boom zaczął się tak naprawdę dopiero po roku rządów Trumpa.
A teraz patrzę sobie na wykres rocznej stopy wzrostu PKB za lata 2009-2020 i staram się na nim znaleźć to krótkotrwałe porecesyjne odbicie, które równie szybko pojawiło się co zgasło oraz ów amerykański boom, który zaczął się po roku rządów Trumpa. I mam problem. Okazuje bowiem, że w okresie rządów Obamy (styczeń 2009- styczeń 2017) owszem, mamy porecesyjne odbicie z lat 2009-10 (pow. +3%PKB) zakończone płytką korektą z 2011 (spadek do ok. 1,5%PKB), ale chwilę później mamy kolejne szczyty (2012, 2014 i 2015) z których dopiero ostatni i zarazem najwyższy (+4%) kończy się roczną korektą, która sprowadza wzrost PKB do poziomu nieco poniżej 2%. I tu jeszcze jedna ciekawostka. Wyznaczony korektą koniunkturalny dołek przypada na pierwszą połowę roku 2016, czyli jeszcze za prezydentury Obamy. Od tego momentu zaczyna się bowiem stabilny trend wzrostowy, który zakończy się dopiero szczytem z połowy 2018 (nieco powyżej +3% PKB) skorygowanym dołkiem z roku 2019 (spadek do ok. 2%PKB). Przypominam, że Trump urząd prezydenta objął dopiero w styczniu 2017 roku. Jak w takim przypadku można mówić, że „amerykański boom zaczął się naprawdę (sic!) dopiero po roku rządów Trumpa” ja doprawdy nie wiem. Ale myślę, że ty nam to wyjaśnisz. Bo wyjaśnisz, prawda?
ps.
Gdyby link nie działał, to wykres o którym mówię wygląda tak:
No dobrze Gladiatorze przeglądam sobie ten twój artykuł (Cztery lata Trumpa – analiza Tomasza Wróblewskiego) i czytam w nim takie oto rzeczy:
Nie prawdą jest też, że jak twierdzi wielu publicystów, boom gospodarczy w Ameryce zaczął się jeszcze za rządów Obamy. Za czasów Obamy mieliśmy krótkotrwałe odbicie po recesyjne, które równie szybko się pojawiło, co zgasło. Amerykański boom zaczął się tak naprawdę dopiero po roku rządów Trumpa.
A teraz patrzę sobie na wykres rocznej stopy wzrostu PKB za lata 2009-2020 i staram się na nim znaleźć to krótkotrwałe porecesyjne odbicie, które równie szybko pojawiło się co zgasło oraz ów amerykański boom, który zaczął się po roku rządów Trumpa. I mam problem. Okazuje bowiem, że w okresie rządów Obamy (styczeń 2009- styczeń 2017) owszem, mamy porecesyjne odbicie z lat 2009-10 (pow. +3%PKB) zakończone płytką korektą z 2011 (spadek do ok. 1,5%PKB), ale chwilę później mamy kolejne szczyty (2012, 2014 i 2015) z których dopiero ostatni i zarazem najwyższy (+4%) kończy się roczną korektą, która sprowadza wzrost PKB do poziomu nieco poniżej 2%. I tu jeszcze jedna ciekawostka. Wyznaczony korektą koniunkturalny dołek przypada na pierwszą połowę roku 2016, czyli jeszcze za prezydentury Obamy. Od tego momentu zaczyna się bowiem stabilny trend wzrostowy, który zakończy się dopiero szczytem z połowy 2018 (nieco powyżej +3% PKB) skorygowanym dołkiem z roku 2019 (spadek do ok. 2%PKB). Przypominam, że Trump urząd prezydenta objął dopiero w styczniu 2017 roku. Jak w takim przypadku można mówić, że „amerykański boom zaczął się naprawdę (sic!) dopiero po roku rządów Trumpa” ja doprawdy nie wiem. Ale myślę, że ty nam to wyjaśnisz. Bo wyjaśnisz, prawda?
ps.
Gdyby link nie działał, to wykres o którym mówię wygląda tak:
O Lord, bless this thy hand grenade, that with it thou mayest blow thy enemies to tiny bits in thy mercy.

