Gladiator napisał(a): Chodzi jedynie o rozróżnienie między izolacją rynku z wyboru politycznego (Kuba, Korea pół, Wenezuela) a ekonomicznym manewrem gospodarczym np Korea południowa wcześniej zapodana przez Gawina.Proszę wskazać istotną różnicę pomiędzy jednym i drugim. Izolacja rynku zawsze jest zarówno wyborem politycznym, jak i "manewrem gospodarczym", ale to wola polityczna jest ważniejsza, bo przecież podmioty gospodarcze same na siebie zakazu eksportu/importu i ceł nie nakładają.
Gladiator napisał(a): Dorobić się można na cłach, nie wolnym handlu.No to mówże, że chodzi o dorobienie się władzy kosztem wydajności gospodarki i realizacji interesów obywateli, a nie żadne wzmacnianie rynków wewnętrznych.
Gladiator napisał(a): Chiny mają swoje bariery celne dla innych i korzystały z wolnego handlu na czym USA traciły.Jak USA na tym traciły?
Gladiator napisał(a): Cła nałożone przez UE na USA, to nie to samo co cła USA nałożone na UE.Truizm, z którego nie nie wynika.
Gladiator napisał(a): O zwycięstwie decyduje zawsze potencjał podmiotu.A tracą zawsze konsumenci.
Gladiator napisał(a): Oczywiście metoda ceł ma też swoją granicę pt - "Kto pierwszy pęknie?" Ten oczywiście zmniejszy cła w imię wolnego handlu. Wojny celny pojawiają się gdy się opłacają i znikają, kiedy przestają się opłacać..Ekonomicznie nikomu się nie opłacają, mogą opłacać się politycznie, ale wtedy nie należy pitolić o "prorynkowości".

