zefciu napisał(a):Bo musiałby być wykładniczy przyrost wykonanych testówCytat:Ciekawe czemu nic się u nas nie wyhamowujeJak to nie wyhamowuje, jak wyhamowuje. „Niewyhamowany” rozwój choroby to rozwój wykładniczy. A taki przecież już teraz nie występuje.

Jak na razie, to mamy chyba tylko wykładniczy przyrost stosunku pozytywnych wyników do wykonanych testów.
A kij hokejowy na wykresach, to już pojawił się chyba trzeci raz.
Małe pobocze:
Zastanawiam się, co by było gdyby Poska od początku stosowała strategię Kopacz z ptasiej grypy (nicnierobienia), to jak by to wpłynęło na ogólny obraz.
W końcu Szwedzi liczyli, że wykładniczo się wszysczy szybko zarażą, i będzie po sprawie, a tu wcale tak lekko im nie idzie.
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.

