DziadBorowy napisał(a): No ale z tego wynika, że gość nie chce zreformować dokształcania tak aby miało to sens i nauczyciele uczyli się rzeczy pożytecznych ale skasować jego wymóg. To, że formy dokształcania oferowane nauczycielom nie były przydatne nie oznacza, ze samo dokształcanie się nie jest przydatne. Nie wyobrażam sobie aby w obecnych czasach ktokolwiek wykonujący zawód oparty na wiedzy mógł robić to skutecznie bez ciągłego dokształcania się.Przede wszystkim u nas nie ma w ogóle kształcenia nauczycieli poza nauczaniem wczesnoszkolnym. To by trzeba było zreformować. Teraz mamy specjalistów z różnych dziedzin, którzy mają dodatkowo zrobione jakieś przedmioty pedagogiczne.
Nie sądzę, żeby Czarnek potrafił coś zreformować, ale jeśli ten staż ma tak wyglądać, jak kiedyś to wymyślono, to lepiej, żeby go nie było. Nie sądzę, żeby ktoś na tym stracił. Chyba że nauczyciele, którzy lubią gifty od wydawnictw. A zajmowało to zawsze czas, który można poświęcić na lepsze przygotowanie lekcji albo nawet poczytanie jakiejś fachowej literatury, która rzeczywiście się do czegoś przydaje.
- Myślałem, że ty nie znasz lęku.
- Mylisz się. Lęku nie zna tylko głupiec.
- A co robi wojownik, kiedy czuje strach?
- Pokonuje go. To jest w każdej bitwie nasz pierwszy martwy wróg.
- Mylisz się. Lęku nie zna tylko głupiec.
- A co robi wojownik, kiedy czuje strach?
- Pokonuje go. To jest w każdej bitwie nasz pierwszy martwy wróg.

