DziadBorowy napisał(a): Ogólnie przy raportowaniu jest straszny burdel.Wiem, że bezobjawowi współmieszkańcy osób chorych nie dostają skierowania na test na NFZ, a prywatnie jest to spory koszt, więc zakażonych może być spokojnie dwa razy więcej niż myślimy.
- rząd przyznał, że zgubili te 20 tysięcy pozytywnych wyników sprzed tygodnia - ot jakoś się tak pomylili, zsumowanie 17 liczb do siebie to przecież nie jest łatwa sprawa
- nie wiadomo czy raportowane są szybkie testy a jeżeli tak czy jak są raportowane
- pozytywne testy prywatne są raportowane, ale negatywne testy prywatne już nie są - co zawyża stosunek liczby pozytywnych testów do wszystkich.
- wyniki pozytywne to te co spłynęły danego dnia - natomiast co rozumieć przez wykonane testy - wymazy pobrane danego dnia czy wszystkie wyniki które spłynęły
Przez to wszystko ciężko połapać się jaka jest tendencja.
- Myślałem, że ty nie znasz lęku.
- Mylisz się. Lęku nie zna tylko głupiec.
- A co robi wojownik, kiedy czuje strach?
- Pokonuje go. To jest w każdej bitwie nasz pierwszy martwy wróg.
- Mylisz się. Lęku nie zna tylko głupiec.
- A co robi wojownik, kiedy czuje strach?
- Pokonuje go. To jest w każdej bitwie nasz pierwszy martwy wróg.

