Adeptus napisał(a): Ale w takich przypadkach obiektywnie można stwierdzić, że dany osobnik posiada cechy obydwu płci i stąd wynika problem. To zupełnie co innego niż 'Czuję się kobietą, więc nią jestem".No zgoda. Ale też zupełnie co innego niż "nie masz cycków jak kobieta, więc nią nie jesteś". Tacy ludzie znajdują się właśnie w pewnej nieokreślonej strefie. Problem w tym, że większość ludzkich kultur, w tym nasza, post-chrześcijańska, nie przewiduje miejsca dla "i innych", tylko istnieje pewien przymus kulturowy do identyfikacji z jedną płcią. A skoro obiektywnie nie można jednoznacznie jej przyporządkować, to trzeba subiektywnie. A skoro trzeba zdecydować - to dla mnie lepiej zawsze jest, jeśli to człowiek sam decyduje o sobie (chociaż też czasem decyduje na swoją niekorzyść) niż jeśli decydować ma jakiś prześwietny Urząd albo publiczność w głosowaniu. I w tym właśnie pomaga pojęcie "gendera", czy też płci kulturowej, bo dzięki niemu możemy, nie narażając się na jakikolwiek fałsz, powiedzieć - "dobra, twoja płeć biologiczna to problem dla biologów i lekarzy, natomiast twoja płeć kulturowa jest czymś, o czym ty decydujesz i twoją decyzję możemy uszanować".
|
PiS, co zrobił a nie co powiedział
|
|
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości

