Żarłak napisał(a):Gawain napisał(a):lumberjack napisał(a): A kto mówi o kalkowaniu? Czy prywatna służba zdrowia może istnieć tylko w amierikańskiej wersji?
No właśnie amerykańska służba zdrowia to jest potworek, który powstał na drodze "europeizacji". W USA zaczęło się od oddolnych stowarzyszeń ubezpieczeniowych, gdzie grupa ludzi wpłacała kasę do wspólnej kiesy i z tego się leczyli. I to to nawet nieźle działało. Składki były niskie a opieka nawet nieco ponadpodstawowa. A potem na fali populizmu zaczęto wprowadzać "darmową" SZ dla najbiedniejszych, dla weteranów i się okazało, że Towarzystwa Ubezpieczeniowe mają konkurenta w negocjacji cen w postaci państwa, które płaciło dowolne kwoty za usługi i leki dzięki skorumpowanym politykom i podbijało ceny.
A to nie było trochę tak, że po prostu w pewnym momencie dotychczasowi składkowicze zaczęli wchodzić w wiek, w którym ryzyko zapadalności na choroby zwiększa się? Potem dołączyły kolejne kohorty młodszych, które oprócz większego ryzyka z powodu wieku, doświadczyła też deprawacji w odżywianiu i stylu życia co wpływa na ryzyko?
Nie. Zaczęło się od stworzenia programów uzupełniających ubezpieczenia prywatne, chyba jakoś po I wojnie, potem był Medicare gdzieś w latach 50. A potem jak już było dużo darmochy to poupadały najmniejsze TU, bo z małych składek nie można było opłacić pakietów medycznych i lekarzy, wskutek czego ludzie przestali płacić składki, bo po co płacić za coś co się już ma? A potem przyszło wysokoprzetworzone jedzenie i amerykański styl życia i dopełniły obrazu nędzy i rozpaczy. Co prawda mają amerykanie najnowsze osiągnięcia medyczne w kraju, ale mało kogo na to stać, bo rząd zapłaci ile chcą koncerny. Wystarczy, że senatora odwiedzi miły pan i zaproponuje hajs dla jego fundacji. To nawet ma własną nazwę, prawda?
Sebastian Flak

