Gawain napisał(a): Nie. Zaczęło się od stworzenia programów uzupełniających ubezpieczenia prywatne, chyba jakoś po I wojnie, potem był Medicare gdzieś w latach 50. A potem jak już było dużo darmochy to poupadały najmniejsze TU, bo z małych składek nie można było opłacić pakietów medycznych i lekarzy, wskutek czego ludzie przestali płacić składki, bo po co płacić za coś co się już ma? A potem przyszło wysokoprzetworzone jedzenie i amerykański styl życia i dopełniły obrazu nędzy i rozpaczy. Co prawda mają amerykanie najnowsze osiągnięcia medyczne w kraju, ale mało kogo na to stać, bo rząd zapłaci ile chcą koncerny. Wystarczy, że senatora odwiedzi miły pan i zaproponuje hajs dla jego fundacji. To nawet ma własną nazwę, prawda?
Aha. Nie orientuję się w tym ich burdelu.
The Phillrond napisał(a):(...)W moim umyśle nadczłowiekiem jawi się ten, kogo nie gnębi strach przed nieuniknionym i kto dąży do harmonijnego rozwoju ze świadomością stanu rzeczy
“What warrior is it?”
“A lost soul who has finished his battles somewhere on this planet. A pitiful soul who could not find his way to the lofty realm where the Great Spirit awaits us all.”
.

