Cytat:Oczywiście nie poszerza, a adwokat, który w jednym krótkim artykule najpierw powołuje się na wykładnię historyczną z uwzględnieniem nieobowiązującego aktu prawnego, a potem kategorycznie odżegnuje się od możliwości zastosowania wykładni historycznej w ramach tego samego, obowiązującego aktu prawnego rangi konstytucyjnej, powinien się zwyczajnie wstydzić. To jest poziom kurestwa umysłowego, który stawia go na równi z pewnym zerem.Przecież to typowy sposób zachowania adwokata (radcy prawnego też). Ten zawód uczy sposobu myślenia "Jak udowodnić dowolną tezę, za której udowodnienie ci akurat płacą". No dobra, są wyjątki - prawnicy-naukowcy, którzy nie prowadzą spraw, tylko piszą książki i wygłaszają wykłady potrafią fanatycznie przez całe życie bronić jednej tezy, którą akurat sami wymyślili (czasem nawet wbrew jednoznacznemu brzmieniu przepisów).
Nie będzie mi Chrystus panem, niech krew swoją sam pije.
Mój jest udział w jeziorze ognia i siarki.
Moja twórczość: https://ateista.pl/showthread.php?tid=14690
Mój jest udział w jeziorze ognia i siarki.
Moja twórczość: https://ateista.pl/showthread.php?tid=14690

