Baptiste napisał(a): Ale to byłoby wyważanie otwartych drzwi. Gdyby ta cała orgia miała miejsce na ulicach to pewnie byłoby inaczej, ale gdzieś tam w piwnicy za zamkniętymi drzwiami? W przypadku polityka-geja, przynajmniej dla mnie nie byłoby to nic sensacyjnego.
Przecież chyba nie wierzysz w lewicową narrację, że prawaków na prawdę interesuje to co ktoś robi w swojej sypialni? Mają to w dupie.
Gdyby tak było to nie mielibyśmy całej kampanii bazującej na tym, że przykładowo osoby homoseksualne przez swoje preferencje nie są osobami normalnymi, całego tego straszenia adopcją, czy ostatnio kupowaniem dzieci w celach seksualnych. Nie byłoby wyłuskiwania z parad równości przysłowiowych gości z piórami w tyłku i przedstawiania ich jako normy dla tego środowiska. Straszenia chęcią zniszczenia tradycyjnej rodziny.
Zresztą to słynne "nie obchodzi mnie co kto robi w swojej sypialni" bardzo często ma drugą część "ale niech ten ktoś nie afiszuje się ze swoją seksualnością" gdy pod owo afiszowanie podpinane jest każde zachowanie, które nie polega na tym, że ktoś ze swoją orientacją się kryje. Więc równie dobrze jak kogoś faktycznie może to nie obchodzić może być to forma autocenzury i udawania osoby tolerancyjnej w celu uniknięcia ostracyzmu. Bądź co bądź stwierdzenie "nie lubię gejów" nie jest w dobrym tonie nawet w środowiskach umiarkowanie konserwatywnych. Tam można co najwyżej stwierdzić, że "nie mam nic do tych osób, ale ..." jeżeli nie chce się uchodzić za pospolitego buca.
Cytat:To jakie życie sami prowadzą nie musi przecież oznaczać, że takiego samego oczekują od każdego innego. Jako, że jedyną sferą, w której lewica zwraca uwagę na wolność jest szeroko ujęta sfera seksualna, to mam powód do tego aby sądzić iż taka sytuacja będzie ich oburzać w zdecydowanie mniejszym stopniu niż innych wyborców.
Być może będzie ich oburzać w mniejszym stopniu. Ale to nie oznacza, że sprawa zostanie przez media ukryta i wyciszona. O takich ekscesach byłoby słychać, nie tylko zresztą na portalach prawicowych.
Cytat:Nie mam jednak powodów do tego aby analogicznie potraktować wyborców Biedronia. Tam nie będzie już szerokie spektrum wyborców. Te 7-10 % wyborców to wyborca stały, wyraźnie sprecyzowany światopoglądowo.
Co nie oznacza, że nie będą przeszkadzały mu orgie z udziałem tego polityka. A nawet pomijając jego elektorat to liczba jego przeciwników jest na tyle duża, że z pewnością rozdmuchali by sprawę, chociażby we wspomnianym wcześniej celu cementowania własnego elektoratu i utwierdzenia ich, że przedstawiane przez nich zagrożenia ze strony środowiska lewicowego wcale nie są wyssane z palca.
Cytat:Ano tak się ma, że małżeństwa homoseksualne to bardzo nowy wynalazek, który akurat tak się składa, że zbiegł się w czasie rewolucją seksualną i akceptacją dla odmiennych form zachowań seksualnych (akty homoseksualne, choćby w formie orgii)
Tak na prawdę to rewolucja seksualna jest raczej powrotem do stanu "normalności" i odbiciem od okresu purytańskiego, który zresztą był raczej formą mitu pielęgnowanego przez środowiska mieszczańskie a później również po części chłopskie, niż realnym zbiorem określonych zachowań. Postulatów małżeństw osób homoseksualnych itp w żaden sposób nie wiązałbym z samą rewolucją seksualną ale z procesem emancypacji poszczególnych grup takich jak osoby czarne czy kobiety.
Cytat:. Z tego wynika dalsze ukonstytuowanie tych aktów w ramach instytucjonalnej nadbudowy społecznej, która nie musi się przecież zakończyć na małżeństwie monogamicznym, ale także np. poligamicznym.
A to jest słynny argument, że jak zgodzimy się na małżeństwa jednopłciowe to następnym krokiem będą małżeństwa brane z kozą. Problem w tym, że aby takie zjawisko zaistniało musi być na nie zapotrzebowanie społeczne a nie wydaje mi się aby zarówno zwolennicy związków z kozą jak i tych poligamicznych byli na tyle liczni aby potrafili doprowadzić do takich przemian.
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe"

