Gawain napisał(a): Mnie najbardziej ciekawi mechanizm jak się Ci konserwatyści zwąchują. Na chłopski rozum to krypcioch powinien nigdy nie odkryć innych krypciochów, bo w końcu są krypciochami i się kryją. No lewaki to się nie kryją tylko łażą z piórem w dupie. Liberaly głoszą wszem wobec, że chuja ich obchodzi kto gdzie i kiedy. A konserwy?Czy ja wiem czy to takie skomplikowane? Teksty o tradycyjnych rolach mężczyzn i kobiet w rodzinie brzmią dość niewinnie, ale przesłanie jest dość jasne - baba ma stulić mordę i siedzieć w kuchni. Jak gość z takim przekonaniem wkręci się w te kręgi i odkryje, że w pakiecie są szampan i dziwki to raczej nie będzie oponował.
InspektorGadżet napisał(a): Dobrze zatem, dlaczego nie zalegalizować małżeństw kazirodczych?A co, chcielibyście być jak Abraham, który dupcył własną siostrę?
lumberjack napisał(a): Kogo konkretnie?Młody Kurwski. Nie słyszałeś?
lumberjack napisał(a): Może nie w każdym aspekcie ale w niektórych tematach da się zauważyć wyjątkową zbieżność do której obie grupy dochodzą z zupełnie innych przesłanek np.:W Skandynawii zwłaszcza. Lata temu pobożni pastorzy z wodnistymi oczami i zwiędłymi fajfusami walczyli z największym wrogiem konserwatywnego społeczeństwa, czyli seksem. Dziś ich córki, któreś tam falowe feministki z wodnistymi oczami i zwiędłymi cycami walczą z największym wrogiem progresywnego społeczeństwa, czyli seksem.
Feministki są przeciwko prostytucji, seksualizacji kobiet i pornografii, bo to wszystko jest ich uprzedmiotowieniem.
U konserwatywnych chrześcijan to wszystko jest grzechem.
lumberjack napisał(a): Tak, ale nie należy też demonizować tego szefa i trzeba pamiętać o sytuacjach kiedy same kobiety z własnej inicjatywy rozkraczają się szefowi w zamian za podwyżkę, zmianę stanowiska (awans) etc. To nie jest tylko tak, że same wredne cyniczne facety wykorzystują swoją pozycję.To są różne sytuacje.
Mówiąc prościej propedegnacja deglomeratywna załamuje się w punkcie adekwatnej symbiozy tejże wizji.

