ZaKotem napisał(a): Różne, ale spokrewnione. Taka kobieta współtworzy kulturę, w której hierarchia firmowa albo akademicka zaczyna przypominać hierarchię w stadzie szympansów, gdzie samiec alfa chędoży wszystkie samice, zresztą i samca też, jeśli akurat się podstawi.A to też prawda.
ZaKotem napisał(a): I z drugiej strony, jeśli prawo i obyczaje sprawią, że strach przed konsekwencjami jednak nawet u samca alfa przeważy nad chucią, to samiec alfa sam stanie się pierwszym purytanem i zacznie zwracać uwagę takim lachoniom, żeby się "godnie" ubierały. Feminizm ogranicza więc także i wyżej opisane zjawisko, i to choćby nawet feministki go bezpośrednio nie krytykowały.Owszem, i nie jest to nawet szczególnie skomplikowany mechanizm. No i dlatego "konserwatystom" się tak bardzo nie podoba.
Mówiąc prościej propedegnacja deglomeratywna załamuje się w punkcie adekwatnej symbiozy tejże wizji.


