Baptiste napisał(a): Trudno się z tym zgodzić. Tzn. w przypadku potrzeb wyższych w ramach piramidy Maslowa trudno jest o krytykę metody gdyż osiągnięcie celu jest czysto subiektywne i trudne do opisu za pomocą obiektywnych wskaźników, np. finansowych.
No ale masz społeczeństwo jako całość. Wyniki działalności świadczą zaś o tym czy ktoś jest idiotą czy nie. Społecznym "marzeniem" jest stabilizacja spod znaku, "Zasadź drzewo, spłódź syna, zbuduj dom". Są wariancje bardziej lub mniej hedonistyczne, nie mniej jednak dobór metod do realizacji celu świadczy o tym, czy sukces społeczny się odniesie.
Cytat:Metoda jest zatem dobra jeśli prowadzi do celu - określonego stanu psychicznego jednostki.
No i według tego kryterium, idiotów na świecie nie ma, ponieważ rozum to najdoskonalej przydzielone dobro w naturze. Nikt o sobie nie myśli, że jemu akurat brak. A raczej jest tak, że im kto ma go mniej, tym bardziej pewny, że więcej nie potrzebuje. Są tacy, którzy w celu zachowania swojego dobrostanu psychicznego, głoszą wszem wobec, peany o swoim sukcesie, choćby wszelkie obiektywne wskaźniki wskazywały, że to żul z meliny bez sześciu klas.
Cytat:Przykładowo potrzeba uznania w środowisku kryminalno-gangsterskim może np. wymagać zupełnie niepotrzebnej i możliwej do uniknięcia odsiadki, co z zewnątrz może wyglądać nieracjonalnie. Z powodzeniem realizuje jednak potrzebę wyższą takich osób.
Nie zmienia to jednak faktu, że poziom życia w więzieniu jest znacząco niższy niż mógłby być na wolności, więcej, żaden skazany nie marzy o tym by w więzieniu siedzieć, a do odsiadki zmuszają go okoliczności i... nacisk społeczności z której się wywodzi. Czyli nie realizuje swoich celów, tylko cele tych wyżej. Nie dość, że idiota, to jeszcze frajer.
Sebastian Flak

