freeman napisał(a): A z powodu czego zaczęła się "wielka impreza" pod koniec października i nadal trwa? A może musi trwać, gdyż inaczej nie byłoby "powodu do wprowadzania restrykcji" i chętnych do zaszczepienia?
Sądzisz, że dane o liczbie zachorowań, hospitalizacji i zgonów jest sfałszowana a dane te są zawyżone?
Jaki Twoim zdaniem rząd ma cel we wprowadzaniu restrykcji i przeprowadzaniu procesu szczepienia skoro tak na prawdę nie ma takiej potrzeby? Bo kasę na przetargach mogą kraść znacznie łatwiej bez tego.
lumberjack napisał(a):DziadBorowy napisał(a): Raczej początek lutego.
Dlaczego? Jeśli choróbsko wykluwa się po 10-14 dniach od zarażenia, to wielka impra z koronaświrusem powinna zacząć się mniej więcej ok. 5-9 stycznia (po wigilii) i 10-14 stycznia (po sylwestrze).
W ciągu 14 dni zacznie się przyrost poświąteczny, kolejne dwa tygodnie zajmie aby zarażeni roznieśli to dalej np. w miejscach pracy. Wzrost faktycznie zauważymy gdzieś w pierwszych tygodniach stycznia, ale szczyt to będzie gdzieś w lutym. W sam raz zbiegnie się to ze szczytem sezonu grypowego oraz smogowego.
Zauważ, że jak dzieci puścili do szkół to też minął nieco ponad miesiąc zanim sytuacja wymknęła się spod kontroli. Tu może być nieco szybciej bo nie startujemy z poziomu 1000 zakażeń na dzień ale z poziomu 10 000.
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe"

