Jest jeszcze kwestia zrozumienia problemu przez elektorat. Takie ośmiorniczki za 1000 złotych mają przez to paradoksalnie większą siłę oddziaływania niż ten wałek za prawie 3 mld. Bo przeciętny wyborca zwyczajnie nie jest w stanie się w tym połapać, jakieś banki, KNF, BFG - to przecież dla większości fizyka kwantowa. Ci co stracili całą kasę na akcjach i obligacjach się wkurwią, ale z pozostałych to pewnie 90% nie jest w stanie zrozumieć o co w tym chodzi.
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe"

