Ponieważ to ja zadałem pytanie Gadżetowi czuję się niejako wywołany do tablicy.
Zadałem to pytanie, bo bardzo mnie zdziwiło, że Inspektor, jak jakiś rydzykowy politruk, wali epitetami i miesza z błotem pismo, które jest dla mnie ciekawym głosem polskiego katolicyzmu.
Oczywiście Gadżeta nie rażą te wszystkie oszołomskie Natanki, Oka i Rydzyki, które wkładają maluczkim prymitywny, ksenofobiczny katolicyzm.
A przeszkadza mu środowisko, które nie idzie ka katechetyczną łatwiznę.
Mam kilku krakowskich znajomych związanych ze środowiskiem TP i jeden z nich dość trafnie określił etos pisma jako 'katolicki protestantyzm'. To znaczy przykładanie większej wagi do źródła nauk samego Mistrza, a nie wypracowanej doktryny KK.
Dodajmy do tego ryt sceptycyzmu i mamy komplet, ciężkostrawny dla lubiących wywijać ciupagą wiary.
Być może w jednym Inspektor ma rację.
TP to pismo myślących katolików, a jak katolik zaczyna myśleć, to staje się ateistą (a przynajmniej agnostykiem).
Zadałem to pytanie, bo bardzo mnie zdziwiło, że Inspektor, jak jakiś rydzykowy politruk, wali epitetami i miesza z błotem pismo, które jest dla mnie ciekawym głosem polskiego katolicyzmu.
Oczywiście Gadżeta nie rażą te wszystkie oszołomskie Natanki, Oka i Rydzyki, które wkładają maluczkim prymitywny, ksenofobiczny katolicyzm.
A przeszkadza mu środowisko, które nie idzie ka katechetyczną łatwiznę.
Mam kilku krakowskich znajomych związanych ze środowiskiem TP i jeden z nich dość trafnie określił etos pisma jako 'katolicki protestantyzm'. To znaczy przykładanie większej wagi do źródła nauk samego Mistrza, a nie wypracowanej doktryny KK.
Dodajmy do tego ryt sceptycyzmu i mamy komplet, ciężkostrawny dla lubiących wywijać ciupagą wiary.
Być może w jednym Inspektor ma rację.
TP to pismo myślących katolików, a jak katolik zaczyna myśleć, to staje się ateistą (a przynajmniej agnostykiem).
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.

