Sofeicz napisał(a): TP to pismo myślących katolików, a jak katolik zaczyna myśleć, to staje się ateistą (a przynajmniej agnostykiem).Znam myślących katolików, którzy nie zamierzają stawać się ateistami. Niemyślący ateiści też istnieją.
lumberjack napisał(a): Mnie się nie podoba działalność TP z jednego prostego powodu - utrzymuje on w wielu ludziach przekonanie, że mogą np. popierać aborcję, antykoncepcję etc. i być jednocześnie katolikami.Antykoncepcja to nie jest dogmat, który nie może ulec zmianie. Zresztą antykoncepcję stosują nawet bardziej konserwatywni katolicy, którym do TP jest bardzo daleko. Chyba nawet większość katoliczek nie wyobraża sobie chodzenia przez pół życia w ciąży, z dzieckiem przy piersi albo uwieszonym spódnicy. Co do aborcji, to mało ostatnio czytam TP, ale nie zauważyłam, żeby ją popierali. To, że jest się przeciwnym penalizacji czegoś, nie oznacza, że się to popiera.
- Myślałem, że ty nie znasz lęku.
- Mylisz się. Lęku nie zna tylko głupiec.
- A co robi wojownik, kiedy czuje strach?
- Pokonuje go. To jest w każdej bitwie nasz pierwszy martwy wróg.
- Mylisz się. Lęku nie zna tylko głupiec.
- A co robi wojownik, kiedy czuje strach?
- Pokonuje go. To jest w każdej bitwie nasz pierwszy martwy wróg.

