Zara, a Kwikwe to w ogóle jest katolikiem, czy jakimś indultowcem czy innym sedesakantystą? Bo jak tym drugim, to tyle ma do powiedzenia w kwestii katolicyzmu, co luteranin czy mormon. Nie jest z firmy i jajco ma do gadania jak firma ma się w środku rządzić.
Mówiąc prościej propedegnacja deglomeratywna załamuje się w punkcie adekwatnej symbiozy tejże wizji.

