lumberjack napisał(a): Przez taką Pindę Jandę zaszczepi się jakiś jeden medyk mniej, który np. zachoruje i będzie na kwarantannie i nie pojedzie do x liczby ludzi z zawałem lub wylewem, którzy zdechną, bo jaśniepani obesrana musi być już zaszczepiona.Z całym szacunkiem Lumber, zanim zaczniesz rozdawać razy poczytaj jak to na prawdę było, bo inaczej robi się Radio Erewań.
Dziennikarze Reczpospolitej przeprowadzili swoje śledztwo i wynikło z tego mało odkrywcze stwierdzenie o typowo naszym burdeliku.
Cytat:Według "Rzeczpospolitej", prezes Centrum Medycznego WUM trzykrotnie odmawiała przyjęcia szczepionek przeciw COVID-19 dostarczonych spółce pod koniec grudnia.
Informacja o planowanej dostawie ją zaskoczyła, spółka planowała rozpocząć szczepienia dopiero kilka dni później.
Centrum Medyczne Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego planowało rozpocząć szczepienia przeciw COVID-19 4 stycznia.
Jednak według "Rzeczpospolitej", w dniach 24 i 27 grudnia z prezes CM WUM Ewą Trzeplą kontaktowali się pracownik Agencji Rezerw Materiałowych i koordynator z ramienia NFZ, namawiając do przyjęcia szczepionek jeszcze pod koniec grudnia.
Szczepionki musiałyby zostać wykorzystane do 31 grudnia - były rozmrożone i podobno w innym wypadku zmarnowałyby się.
Dziennik donosi, że prezes Trzepla trzykrotnie odmawiała przyjęcia szczepionek obawiając się, że w okresie okołoświątecznym nie uda jej się błyskawicznie znaleźć osób z grupy zero chętnych do szczepienia.
Miała się zgodzić po zapewnieniu, że będzie można wykorzystać je także wobec pacjentów i rodzin lekarzy.
"Rzeczpospolita" opisuje łapankę, w której szczepieni mieli być nie tylko aktorzy (podobno w celach promocyjnych), ale i np. sprzątaczki czy woźni w CM WUM.
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.

