Dragula napisał(a): No wiem, ja też nie dlatego. Ale dla Kościoła taki wydaje się być powód dla którego ludzi jest w nim coraz mniej. To usłyszysz na kazaniu, to przeczytasz w katolickiej gazetce, jeśli wpadnie ci przypadkiem w rękę. Nie ma próby zrozumienia procesu, co najwyżej próba zrozumienia we właściwy sposób - to nie z nami jest coś nie tak, to szatan pozabierał nam owieczki, uległy luksusowi, dżenderowi, postempowcom itepe
Ja na ten przykład uwierzyłem, czuję, że wiara i modlitwa są mi potrzebne. Nie odnajduję się za to w Kościele jako wspólnocie. Jędraszewscy i im podobni mnie mierżą i zniechęcają. Mając świadomość historycznego powstawania i rozwijania pewnych rytuałów czy dogmatów widzę, że tutaj nie Bóg maczał palce tylko jak najbardziej ludzie. I mam dwa wyjścia. Zmienić denominację albo zostać sierotą bezwyznaniową. I szczerze nie wiem co robić. I sądzę, że takich jak ja są tysiące.
gawain napisał(a):W pełni się zgadzam. Duchowość przenosi się z niwy religii na niwy ezoterii. Ludzie wierzą nagminnie w karmę, w wibracje, energie, oobe, spotkania z duchami, magię, spiski i ogólnie przyjęte foliarstwo. W tej chwili następuje epoka neomityzmu, coraz więcej mitów nowego rzutu powstaje. Dzieci porywają białe busy, szczepionki zawierają mistyczny komponent zamieniający ludzi w niewolników (takie wudu dla biedaków). Ogólnie to wracają sposoby wierzenia w różne rzeczy, które racjonalność ściągnęła jakiś czas temu na margines
Cytat:Jak dla mnie to wrzucasz do wora niepowiązane zjawiska.
Są powiązane tylko kluczem nie jest rozłączność tematyczna a sposób myślenia. Czym się różni twórca laleczki voodoo, który wbijając szpilki w laleczkę słyszy, że ofierze z jakiegoś powodu jest w życiu gorzej od antywacka, który dopatruje się autyzmu od daty szczepienia dziecka?
Cytat:Spiskowcy i foliarze to z mojego doświadczenia rozczarowani ludzie którzy chuja w życiu osiągnęli, więc wymyślili mroczne siły, którym wieszczą szybki upadek razem z tymi, którzy do czegoś, pewnie w konszachtach z tymi siłami, doszli.
A sataniści to niby jak? A postapokaliptycy? Przy czym różnice między "czarownicami" a foliarzami jest taka, że te pierwsze mają MOC, do odwracania złej karmy i toczą nieustanną walkę z przeważającymi siłami wroga na czym zarabiają producenci świec i kadzidła oraz pryzmatów w kształcie piramidek.
Cytat: Do tego ściana na fejsie zalana memami o tym, że jak jest chujowo, to przynajmniej stabilnie, a szczęście zawsze jest w tym co masz i tym podobne bzdety.
Śledzę peje turbosłowian, ezoteryków, nawet na grupach jestem o takiej tematyce. I tutaj nie ma nic ponad dawanie odpłatnej nadziei na poprawę losu poprzez rytuały, opłaty za zdejmowanie klątw rodowych i innych bzdet. Sposób myślenia jest dokładnie ten sam tylko cechy charakteru decydują o nastawieniu do tego co z owego myślenia wynika.
Cytat:2 lata pracy w tesco i rok w pizzerii, zetknąłem się z tym środowiskiem zanim to jeszcze było takie modne i zauważalne
Całe życie jako fizol robię, ale dopiero pandemia wywołała te demony na wierzch. Do tej pory się ludzie z tym częściowo kryli. Teraz wielu tak mówi, to i się myślenie owo mnoży.
Sebastian Flak


