Gawain napisał(a): Co sprawia, że polska kultura jest hermetyczna a amerykańska nie? I dlaczego u licha w tym hermetyzmie nie ma miejsca na bohaterów postmitycznych, bohaterów o sylwetkach archetypicznych i ikonicznych?
Równie dobrze mógłbyś pytać czemu kultura Iranu, RPA czy Francji jest hermetyczna - przecież oni też nie generują swoich "superbohaterów". Amerykanie przenieśli swoją kulturę (nie tylko superbohaterów, ale też modę bycie fit, jogę czy hamburgery) przy okazji wszelakich misji wojskowych. Szczególnie mocno widać to u Japończyków. Trudno nadrobić taki późny start, szczególnie gdy znacząca część społeczeństwa marzy o powrocie do PRLu.
Zresztą, z tym Wieśminem trochę przesadzasz - nie wiem na czym miałoby polegać owe niezrozumienie, ale jako postać popkulturowa jest rozpoznawalny na Zachodzie. Przecież Wieśmin to taka polska wersja Punishera, tyle że macha mieczem, znakami i łapami zamiast łapami, spluwami i granatami.
zefciu napisał(a): antybohaterowie, jak Batman.
Od Batmana się odstosunkuj.
"All great men should be haunted by the fear of not living up to their potential.
All loyal men should be haunted by the fear of not having done enough for their country.
All honourable men should be haunted by the fear of not having lived a life worthy of those men who came before us." Sigurd
All loyal men should be haunted by the fear of not having done enough for their country.
All honourable men should be haunted by the fear of not having lived a life worthy of those men who came before us." Sigurd
