Socjopapa napisał(a): A nie jest?Zdania są podzielone. Sapek twierdzi, że nie jest, bo gry są dla debili, a jego książki są dla inteligentów. Gdyby twierdził inaczej, to by musiał przyznać, że ktoś inny umie pisać historie o wiedźminie o porownywalne wartości, co jego historie. Myślę, że stąd się m. in. bierze ból dupy Sapkowskiego (nie neguję, rzecz jasna, że piniądze, które mu przeszły koło nosa bo podjął złą decyzję biznesową grają tu rolę).
Z drugiej strony – wśród fanów się raczej nie słyszy narzekania, że Wiedźmin z gry jest jakoś out of character. Wychodzi więc na to, że to jest właśnie Geralt z Rivii i żadnych głębszych warstw, których debile nie dostrzegają nie ma.
