Sofeicz napisał(a):Gladiator napisał(a): W Chinach i Rosji bronią systemu podobnymi metodami co w USA "demokracji". Różnica zawiera się jedynie w sposobach twardego totalitaryzmu (Chiny, Rosja) i miękkiego USA (między innymi).Gladiatorze - ręce i wszystyko inne opada, kiedy się takie wierutne bzdury czyta.
Wystarczy na 5 minut odłożyć wszelkie przekonania i spojrzeć na sprawę bez emocji.
Żaden system nie będzie tolerował niczego co jest groźne dla jego istnienia. Istnieje pojęcie herezji, która jest potępiana w każdej religii, jako rzecz niszcząca, kłamstwo wobec czegoś. Zwłaszcza dla systemów totalitarnych niebezpieczne są każde ośrodki niezależnej myśli. Dla bezpiecznego panowania trzeba mieć w zasadzie wszystkich myślących jednakowo. Dlatego w Rosji, a szczególnie w Chinach kładzie się taki nacisk na jednomyślność eliminując brutalnie opozycję. W USA, aż taka nie jest potrzebna robi się to łagodniej. Trump będąc z poza systemu zdarł tapety z "demokracji" amerykańskiej w której elity wybierają się same, przekonując jedynie do pro forma wyborców. Sam wybór Trumpa w 2016 był przejawem buntu społeczeństwa wobec tych praktyk.
Cytat:No tak, przecież W Rosji i Chinach wolność słowa, prawa człowieka, gwarancje swobody zrzeszania się wręcz kwitną.
Jak mogłem o tym zapomnieć?
Pisałem o zbliżaniu się USA do Chin, nie o tym, a nie o swobodach, prawach człowieka kwitnących w Chinach. Dorabiasz sobie konfabulacje i ją zwalczasz.
ad temat
Oficjalna wersja wydarzeń jest już znana, medialna propaganda już ją przedstawiła. Trwa festiwal wiernopoddańczych potępień płynących z całego świata. Myślę jednak, że właściwa rzeczą jest przedstawienie wersji wydarzeń z drugiej strony. Zróżnicowane źródła wiadomości pozwalają na bardziej obiektywna ocenę.
Cytat:W niektórych stanach sędziowie odmówili prawnikom Trumpa dostępu do kart do głosowania. W innych odmówili dostępu do maszyn liczących, a w innych odmówili weryfikacji podpisów wyborców. Pod pretekstem pandemii sądy zlikwidowały przepisy wymagające weryfikacji tożsamości wyborcy, a to z kolei pozwoliło na wysyłanie kart do głosowania osobom, które nie mogły głosować a nawet osobom już zmarłym. Dzięki temu aktywiści od Demokratów mogli chodzić od domu do domu, zbierając karty do głosowania i wypełniając je samodzielnie. Jest to nielegalne, ale prawie niemożliwe do wykrycia. W dużych miastach o wiele łatwiej jest dokonać tego typu oszustwa niż na obszarach rolniczych. To oczywiste, że tak się stało, ponieważ obszary metropolitalne odnotowały 100 proc. udziału w głosowaniu, co dzieje się tylko w krajach komunistycznych, takich jak Wenezuela, Kuba czy Korea Północna!
Po wyeliminowaniu kontroli jedynym sposobem na zweryfikowanie oszustwa były złożone analizy, na przykład badania statystyczne, które wskazywały, że Biden uzyskał znacznie więcej głosów niż sam Obama w afrykańsko-amerykańskich dzielnicach w dużych miastach. To przecież nie do uwierzenia, ponieważ Obama był najpopularniejszym prezydentem społeczności afroamerykańskiej z oczywistych powodów.
Sądy stwierdziły, że wszystko jest ok, co musiało zadziałać jak płachta na byka. Nie da się zmobilizować ludzi czczą gadaniną, muszą mieć jeszcze powody, aby tego posłuchać.
Cytat:W tym wszystkim kwitnie kwestia sprawiedliwości rasowej, ponieważ, podobnie jak w większości świata, istniał tu rasizm, prawdziwy i perwersyjny. Ale przezwyciężyli to i zostawili nam kraj, w którym prezydent Afroamerykanów był prezydentem wybranym dwukrotnie! Jednak to nie ma znaczenia, ponieważ ostatecznym celem jest wyeliminowanie rasizmu, to koniec dzisiejszego społeczeństwa i stworzenie społeczeństwa socjalistycznego, w którym bieda już nie istnieje, nie ma potrzeby ciężkiej pracy i wszystko będzie gratis w krainie nowej szczęśliwości. To ta sama stara farsa komunistyczna, która nie przestanie istnieć tak długo, jak ludzie będą ludźmi.
Nic dodać, nic ująć. Bliżej do Chin, czy dalej ? Pytanie nadal aktualne, jak widać nie wszyscy w USA tam zmierzają z radością na twarzy.
Cytat:Republikańska klasa polityczna opuściła bezczynnie ręce i udaje, że będzie w stanie utrzymać kontrolę nad bazą, ale statek już odpłynął. Baza partii to 90 proc. zwolenników Trumpa, zniesmaczonych do granic tchórzostwem Republikanów. Wielu z nas zapamiętało im pasywność wobec terrorystów z BLM. Wiele osób będzie bardziej lojalnych wobec Trumpa niż wobec Partii Republikańskiej.Całość.
Ciekawa opinia będzie się działo? Już mówi się dwóch senatorach republikańskich, którzy mogą pójść droga Trumpa. Rzecz jasna w formie złagodzonej.
Nie można uważać ludzi za głupich. Bandyci z BLM i Antify palą, rabują, mordują, niszczą kulturę, a broniący swoich domów ludzi oskarżani są o rasizm. Wszystko w mediach jest ok.
A ci wkurzeni pod Kapitolem walczący o sprawiedliwość, swoją godność mają być winni wszystkiemu złemu?
Krótki link do 2016 System jest tak skonstruowany, żeby promować kandydata establishmentu.
Problem narastał od dawna. Pod poliporawnymi bełkotem, frazesami o wolności jakimi jesteśmy karmieni made in USA, jest spora grupa Amerykanów która ma tego dość.

