Iselin napisał(a): W państwowej służbie zdrowia, ZUS i na uczelniach zmiany zachodzą moim zdaniem najwolniej. Służba zdrowia na pewno jest niedofinansowana i istnieje w niej mnóstwo absurdów, natomiast nie mam pewności, czy na pewno we wszystkich państwach miła obsługa idzie w parze z jakością. Chociażby te wspomniane trudne ciąże.
Nie ma państwa w którym wszystko byłoby w systemie opieki zdrowotnej idealnie. Wszędzie coś działa lepiej a coś gorzej. Ale jeżeli spojrzymy na sprawę całościowo, to ten nasz wypada bardzo źle.
Pierwszy lepszy ranking porównujący służby zdrowia w państwach EU. Jest za rok 2019 więc UK jeszcze w nim ujęto, Brytyjska służba zdrowia - 9 miejsce w Europie, Polska 23. Jak komuś ten ranking nie pasuje może wziąć dowolnie inny - w każdym jesteśmy gdzieś na szarym końcu.
https://futureproofinghealthcare.com/sit...2019_0.pdf
Więc jak słyszę polityków (najpierw Terlecki teraz Niedzielski) wygadujących brednie o tym, jakie to wysokie standardy prezentuje nasza służba zdrowia na tle Europy to trochę szlag mnie trafia. Niech panowie politycy wyjdą ze szpitali ministerialnych i spróbują jakości jaką dostaje zwykły obywatel. Wtedy pogadamy.
lumberjack napisał(a): Tu bym polemizował. To była mega zła decyzja (tak jak ta o zlekceważeniu covida na samym początku pandemii).
Była to zła decyzja, ale UK po Brexicie jeżeli chodzi o podstawy dalej jest tym samym państwem co przed Brexitem. Po prostu w niektórych rzeczach będą mieli trudniej na własne życzenie. Ale podstaw państwa nie wywrócił tam nikt do góry nogami tylko po to aby na posadach siedzieli kolesie, którym partia ufa i zrobią to co im partia zrobić każe. Nawet ten Brexit to nie był ich jakiś długofalowy plan - tylko tak na prawdę wypadek przy pracy, gdy nie docenili populistów wzywających do opuszczenia Unii. Jestem daleki aby zachwycać się brytyjskim rządem czy aby stawiać go za wzór, ale nasz jest na prawdę dużo bardziej gówniany.
Cytat:Dobra, to nie stawiajmy znaku równości, ale trza podkreślić, że w kwestii x rząd UK zachował się gorzej niż polski rząd, a w kwestii y na odwrót. No bo co z tego, że urzędnicy cię milej obsłużą kiedy jednocześnie nie zareagowali odpowiednio w kluczowym momencie nadciągającej pandemii? Nasi z kolei urzędnicy i politycy źle zareagowali w lato. Bagatelizując problem na rzecz wyborów prezydenckich - nie przygotowali kraju na jesienną falę.
A jaki jest ogólnie bilans zarządzania pandemią do tej pory? Bo to akurat Polska a nie UK ma najwyższy (lub drugi najwyższy) w Europie odsetek nadmiarowych zgonów w 2020. Wynika z tego, że rząd UK całościowo poradził sobie z pandemią (a przynajmniej ze zdrowotnym jej aspektem) dużo lepiej niż nasz. Można poszczególne działania rozbijać na czynniki pierwsze ale tak na prawdę liczy się końcowy efekt. Tam popełnili błąd na początku, przyznali się do tego i wyciągnęli wnioski a u nas od lipca pan Morawiecki co miesiąc ogłasza kolejne zwycięstwa w walce z pandemią a w międzyczasie w piach poszło osiemdziesiąt tysięcy Polaków więcej niż w ubiegłym roku (który też był zły jeżeli chodzi o liczbę zgonów). Tak tylko przypomnę, że gdy w styczniu i lutym państwa EU szykowały się na pandemię to głównym problemem tych geniuszy było to jak tu przekazać 2 mld na TVP zamiast na leczenie raka. A potem jak epidemia przyszła okazało się, że służba zdrowia jest w takiej dupie, że nie ma niczego a lekarze muszą sobie ze szmatek sami maseczki szyć. Więc nie było innego wyboru jak zrobić prawie całkowity lockdown przy 200-300 przypadkach wirusa na dzień.
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe"

