zefciu napisał(a): No właśnie. Trzeba dojść do sytuacji, w której tworzenie serwisów poza federacją nie będzie się opłacać.
Czyli platforma musi być sexy i vibe. Musi ściągać młodych użyszkodników i dawać im to czego nie dają dotychczasowe platformy. Według modelu ERG wygląda to tak:
Cytat:potrzeby egzystencji (Existence) – zbliżone są do potrzeb fizjologicznych i bezpieczeństwa w modelu Maslowa – odnoszą się do materialnych warunków życia jednostki;
potrzeby integrujące (Relatedness) – odpowiadają potrzebom przynależności i szacunku – koncentrują się na kontaktach społecznych jednostki i jej związkach z innymi ludźmi;
potrzeby rozwoju (Growth) – pokrywają się z potrzebą samorealizacji – dotyczą rozwoju osobowościowego jednostki, doskonalenia się wewnętrznego, ale także szacunku do samego siebie.
Źródło:https://ideologia.pl/potrzeby-czlowieka/
Czyli musi owa federacja dawać coś co owe potrzeby pomoże zaspokajać. W grę wchodzą więc pieniądze, bliskość i możliwość publikowania/kreowania wizerunku. Pytanie jak to zrobić? Jestem w stanie sobie wyobrazić program afiliacyjny, który za dodawanie treści i ściąganie ludzi daje hajs czy to w krypto czy we fiatach. Widzę możliwość zrobienie czegoś jak w Tinderze czyli na prawo - ok treści i ludzie, na lewo nie ok treści i ludzie czy tam na odwrót. Scroll w dół nowe/proponowane treści/pokoje. W sumie możliwość porównywania zawartości profili np. w formie rankingu procentowego ("Macie 81% wspólnych treści!/ Jesteście na x wspólnych forach/ Macie wspólnych znajomych/ byliście w tych samych miejscach") przy parowaniu od razu by ułatwiał kontakt, bo wymuszałby rozwijanie profilu i odrzucał długotrawałe przeszukiwanie ton zdjęć obcych osób i jeszcze więcej treści z dupy. A już możliwość ukrycia się na chwilę i anonimowych rozmów między użytkownikami (Shy Protocol
) napędziłby masę użytkowników i pozwalał poznawać nowych ludzi w sposób łatwy i przyjemny. Ostatnia potrzeba jest najbardziej problematyczna. Tutaj nie bardzo wiem jak wejść w ramki Insta/Fejsa/Twittera. Łatwy sposób monetyzacji polubień/zasięgów? Tworzenie pokojów dla poszukiwaczy talentów i danie im narzędzia do wychwytywania popularnych twórców?
Cytat:Nie mam pojęcia, do jakiego stopnia to się pokrywa. Ale miło by było nie musieć wybierać.
Mowa o setkach milionów, a nawet miliardach kont:
https://www.whysosocial.pl/uzytkownicy-s...a-swiecie/
Fejs to mesendżer + ciekawość co u znajomych + newsletter. Ten konkretnie układ oprócz dobrej rozrywki i komunikacji jest rakowaty, bo przyciąga reklamodawców i pozwala na budowanie "chwilowych" kreacji użytkownika. To stąd popularność szurii, powielania teorii spiskowych czy trollowania. Na koncie z porównywarką treści ("ten użytkownik śledzi te same rzeczy co ty, pewnie interesuje go to i to i spędza na ich poznawaniu tyle i tyle czasu") od razu idzie poznać kto jest trollem prymitywnym, kto udaje filantropa i buduje kreacje a kto jest foliarzem. To marginalizuje wariatów a daje ludziom do ręki profil bliższy rzeczywistości. Co więcej można dopisać do tego hasło: "Na tym portalu poznasz info, którymi handluje fejsbuk i sam wybierzesz co z nimi zrobić!" albo coś podobnego i już pierwsza fala użytkowników przyjdzie z ciekawości. W sumie to dodatek "I sam możesz je sprzedać!" może być dodatkowym atutem.
Cytat:No ale nie dało się zmienić najważniejszych funkcjonalności. Toteż grono stało się w końcu przestarzałe.
No tak, to jest główna różnica. Tylko jak pokazała ewolucja social media "ogół zastąpił szczegół". Nawet po forum to widać. Ma szerokie możliwości dyskutowania i przeżyło kilka mniej ogólnych for. Ta federacja musi stworzyć agorę, która będzie przyjazna, szeroka, prosta i przyjemna. Będzie się wchodzić i endorfiny zaleją mózg. Taka kawiarnia gdzie pachnie ciastkami i można w zależności od humoru posłuchać jazzu albo okrzyków bitego Najmana. I sęk w tym, żeby podczas rozkoszowania się pejzażami i słodkimi kotkami nie wywalało propozycji brutalnego bdsm, bo się "palec omsknął" na tagu. To musi być taki Minecraft, gdzie ludzie zbudują lepsze wersje siebie, gdzie mogą coś fajnego wrzucić z innych społecznościówek czy portali, ale w taki sposób, aby ten kontent pozwalał na zżeranie konkurencji "strategią salami". W mojej opinii taki portal ma sens. Tylko już na poziomie architektury musi pozwalać na przejście od wody do ognia i z powrotem, ale to przejście musi być miękkie, ukierunkowane przez samego zainteresowanego. Można przecież lubić i boks i poezję ale masakrowanie się performerów recytujących Baudilair'a raczej mało kogo zachęci i zatrzyma. Ja widzę potencjał i to duży w tej sieci pokoi. Tylko, żeby odniosła sukces to musi mieć przestronne, wygodne i ciekawe korytarze.
Sebastian Flak

