Spadek urodzin na pewno nastąpi. Kobiety rodzą w coraz późniejszym wieku i wiele z nich na drugie i trzecie dziecko decyduje się w wieku w którym ryzyko wad płodu jest czymś co trzeba wrzucić na wagę. Możliwość aborcji w takim przypadku (co niekoniecznie oznacza późniejsze skorzystanie z tej opcji) była dla nich zapewne jakimś bezpiecznikiem psychicznym. A tak pewnie część kobiet 35+ ze staranie o dziecko zrezygnuje.
A jak już przy dzietności jesteśmy to w 2020 uwzględniając bilans zgonów i urodzeń ubyło 120 tysięcy Polaków. Podwyższona śmiertelność wciąż się utrzymuje. Jeżeli nadwyżka z pierwszej połowy stycznia utrzyma się do końca 2021 oznaczać to będzie ponad 600 tysięcy zgonów.
Gdyby rządził ktoś inny propaganda PIS krzyczałaby o eksterminacji narodu polskiego.
A jak już przy dzietności jesteśmy to w 2020 uwzględniając bilans zgonów i urodzeń ubyło 120 tysięcy Polaków. Podwyższona śmiertelność wciąż się utrzymuje. Jeżeli nadwyżka z pierwszej połowy stycznia utrzyma się do końca 2021 oznaczać to będzie ponad 600 tysięcy zgonów.
Gdyby rządził ktoś inny propaganda PIS krzyczałaby o eksterminacji narodu polskiego.
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe"

