Dwa Litry Wody napisał
Miałem głęboką nadzieję, że zauważysz wpis w Wikipedii. Nie sądziłem jednak, że przejmiesz tak łatwo sposób myślenia przez końskie okulary.
Gdybyś np wrzucił do Wikipedii hasło Białe Hełmy, wyskoczy bardzo pozytywna informacja o ich działalności. Pod częścią krytyka dowiemy się, że rząd syryjski, Rosja, Iran tylko ich oczerniają. A każdy przecież wie, że nie można wierzyć odrażającym, brudnym i złym, czyli krytyka jest tu fałszywa. Po prostu media światowe i nie mogą działać przeciw interesowi swoich właścicieli, co naturalne.
(...) jest to prawicowa, politycznie zaangażowana organizacja, cytujesz Wikipedie. Mamy tu model Jedynie Słusznie Pogląd kontra ekstrema pod nazwa prawica, znaczy stygmatyzacja. A gdzie lewica? Nie za bardzo widać.
Po tym jak media w USA odeszły od obiektywizmu, a stało się to definitywnie gdzieś za czasów Obamy. Jednostronne wspieranie określonej opcji powoduje, należy z dużym dystansem podchodzić do mediów, także wskazywania właściwych i niewłaściwych.
Idziesz po przejętej linii. Nigdzie nie napisałem, że Trump ma racje mówiąc o sfałszowaniu wyborów, co usilnie mi się przynajmniej imputuje. Istniało kiedyś coś takiego jak dążenie do prawdy, obecnie jako sposób myślenia zarzucone. To co ma robić za prawdę musi być podlinkowane ze źródeł mających certyfikat koszerności. Wówczas jest to uznawane za "prawdę". Omawiając wybory przytaczam źródła bez certyfikatu koszerności.
Jest faktem, że sądy nie przyznały Trumpowi racji. Mimo to ok 1/3 wyborców amerykańskich uważa wybory za "skradzione", znaczy nie do końca wszystko było ok. Demagogiczny Trump ich uwiódł? Demagogiem to on w jakiejś mierze jest, lecz musiał trafić ze swoim postrzeganiem spraw na podatny grunt. Ma go popierać ponad 90% republikanów, a głosowało na niego 75 mln Amerykanów w tym najwyższa ilość czarnoskórych i latynosów na kandydata republikanów w historii wyborów. Hejt na Trumpa w większości wpływowych mediów trwający cała kadencję. Zderzenie z Bic Tech z Trumpem i częścią republikanów, restrykcje, obnażenie w sumie znanego faktu z amerykańskiej demokracje w której oligarchia wybiera i finansuje swoich dwóch kandydatów. Lud zaś może sobie wybrać kogo chce. To tylko utwierdza część społeczeństwa, że coś jest nie tak i po prostu jest walone w rogi. W takiej atmosferze chęci zniszczenia za wszelką cenę Trumpa, trudno uwierzyć w niezawisłość sądów i czystość wyborów. Są strony opisujące sposób szwindli wyborczych bardzo trudny do wychwycenia. Prawda, nieprawda, trudno o możliwość weryfikacji, patrząc zwłaszcza z zewnątrz.
Opinie, że w USA dokonuje się marksistowska rewolucja (narzędzie) wraz ze zbliżaniem się do Chin jest wiele na rzeczy. Trump jawi się po prostu, jako obrońca tych, co chcą utrzymać amerykańskie pojęcie wolności. To oczywiście koliduje z obecną linią.
Cytat:A to akurat trochę z innej beczki. Omówienie badań o których wspominał Gladiator znajdziesz tu. Wynika z nich mniej więcej tyle, że ok. 11% badanych hrabstw nierzetelnie prowadzi swoje rejestry wyborców. Należy przy tym zaznaczyć, że do publikacji Judical Watch należy podchodzić z dystansem – jest to prawicowa, politycznie zaangażowana organizacja, która ma na swoim koncie rozpowszechnianie nieprawdziwych informacji na temat rzekomych fałszerstwach wyborczych.
Miałem głęboką nadzieję, że zauważysz wpis w Wikipedii. Nie sądziłem jednak, że przejmiesz tak łatwo sposób myślenia przez końskie okulary.
Gdybyś np wrzucił do Wikipedii hasło Białe Hełmy, wyskoczy bardzo pozytywna informacja o ich działalności. Pod częścią krytyka dowiemy się, że rząd syryjski, Rosja, Iran tylko ich oczerniają. A każdy przecież wie, że nie można wierzyć odrażającym, brudnym i złym, czyli krytyka jest tu fałszywa. Po prostu media światowe i nie mogą działać przeciw interesowi swoich właścicieli, co naturalne.
(...) jest to prawicowa, politycznie zaangażowana organizacja, cytujesz Wikipedie. Mamy tu model Jedynie Słusznie Pogląd kontra ekstrema pod nazwa prawica, znaczy stygmatyzacja. A gdzie lewica? Nie za bardzo widać.
Po tym jak media w USA odeszły od obiektywizmu, a stało się to definitywnie gdzieś za czasów Obamy. Jednostronne wspieranie określonej opcji powoduje, należy z dużym dystansem podchodzić do mediów, także wskazywania właściwych i niewłaściwych.
Cytat:To jest naprawdę erystyka na poziomie rynsztoka. Albo są dowody na to, że wybory zostały skradzione, albo nie ma. Jeśli są, to należy je przedstawić przed sądem. Jeśli nie ma – wypada się zamknąć i przestać oczerniać ludzi. Nie ma żadnej „trzeciej drogi”.
Idziesz po przejętej linii. Nigdzie nie napisałem, że Trump ma racje mówiąc o sfałszowaniu wyborów, co usilnie mi się przynajmniej imputuje. Istniało kiedyś coś takiego jak dążenie do prawdy, obecnie jako sposób myślenia zarzucone. To co ma robić za prawdę musi być podlinkowane ze źródeł mających certyfikat koszerności. Wówczas jest to uznawane za "prawdę". Omawiając wybory przytaczam źródła bez certyfikatu koszerności.
Jest faktem, że sądy nie przyznały Trumpowi racji. Mimo to ok 1/3 wyborców amerykańskich uważa wybory za "skradzione", znaczy nie do końca wszystko było ok. Demagogiczny Trump ich uwiódł? Demagogiem to on w jakiejś mierze jest, lecz musiał trafić ze swoim postrzeganiem spraw na podatny grunt. Ma go popierać ponad 90% republikanów, a głosowało na niego 75 mln Amerykanów w tym najwyższa ilość czarnoskórych i latynosów na kandydata republikanów w historii wyborów. Hejt na Trumpa w większości wpływowych mediów trwający cała kadencję. Zderzenie z Bic Tech z Trumpem i częścią republikanów, restrykcje, obnażenie w sumie znanego faktu z amerykańskiej demokracje w której oligarchia wybiera i finansuje swoich dwóch kandydatów. Lud zaś może sobie wybrać kogo chce. To tylko utwierdza część społeczeństwa, że coś jest nie tak i po prostu jest walone w rogi. W takiej atmosferze chęci zniszczenia za wszelką cenę Trumpa, trudno uwierzyć w niezawisłość sądów i czystość wyborów. Są strony opisujące sposób szwindli wyborczych bardzo trudny do wychwycenia. Prawda, nieprawda, trudno o możliwość weryfikacji, patrząc zwłaszcza z zewnątrz.
Opinie, że w USA dokonuje się marksistowska rewolucja (narzędzie) wraz ze zbliżaniem się do Chin jest wiele na rzeczy. Trump jawi się po prostu, jako obrońca tych, co chcą utrzymać amerykańskie pojęcie wolności. To oczywiście koliduje z obecną linią.

