Przeboleję. Jeżeli tylko będzie działać platforma składania wniosków i odpowiedzi a profil zaufany stanie się do czegoś przydatny, to niech se robią co chcą. Byle by tylko nie musieć latać jak powalony po urzędach. W tej chwili musiałem jeździć od miejscowości zamieszkania, przez miasto powiatowe, miasto byłego powiatu po miasto wojewódzkie. Cztery miejscowości, kilkanaście urzędów. A wszystko teoretycznie można załatwić spokojnie za pomocą skanera, podpisu elektronicznego i profilu zaufanego. I to obustronnie. A najlepsze jest to, że terminy ważności dokumentów elektronicznych można ustalać za pomocą rejestru zmian, więc durne terminy ważności szły by się walić. No i notariusz nareszcie byłby urzędem docelowym, odciążającym sądy. Problemy z księgami, rejestrami i zapisami w miarę wysyłania zapytań i próśb przez petentów byłyby uzupełniane elektronicznie. Zamiast marnować całe dnie na latanie po urzędach wszystko by się ogarniało z poziomu komputera... Marzenia...
Sebastian Flak

