lumberjack napisał(a): Ciągle nie ogarniam tych obostrzeń. Czemu do kościoła może napakować się kupa starych dziadów, a na kluby robi się naloty:
Do kościołów i Biedronek powinni też tak wpaść. Myślę, że tam ryzyko zarażenia jest właśnie największe.
Oj Lumber, Lumber. Pomyśl se tak: jesteś politykiem, działaczem, posłem... Masz w chuj hajsu w porównaniu do normalsów i nie masz co z nim zrobić. Trafia się pandemia i nagle trzeba zatrzymać gospodarkę. Wirus spowalnia ale ci co cienko przędli bankrutują. Zdychają fitnesy, dietetycy, siłownie, parki rozrywki i cała klasa usług im pokrewnych. I mijają miesiące, sytuacja tych ludzi jest coraz gorsza, a córeczka Twoja zawsze chciała mieć hotel. Albo kilka. Wujek co wygrywa przetargi od lat myślał o własnym biznesie np. sklepie. Stryjek chciałby nowiutkiej restauracji dla syna. Ciotka, która na ślub dała dolarów trzydzieści lat temu nie ma gdzie wnuczki wsadzić na ciepłą posadkę, ale wnunia mieszka na Podkarpaciu i ma taki stok niedaleko chałpy... I nie pomógłbyś rodzinie Lumber? Toż żaden polityk nie traci na pandemii tylko zyskuje. Ma takie zarobki, że inflacja go nie rusza, a gospodarcza pustynia po PiSokalipsie sprawia, że wracamy do możliwości znanych z lat 90. Kto ma hajs ten się obkupi jak świnia i rodzinę ustawi. W końcu sztandarowy program PiSu to Rodzina Na Swoim a wszystkich ich w państwowych spółkach nie zmieszczą. Zobaczysz co się stanie po ponownym uwolnieniu obrotu ziemią.
Sebastian Flak

