Na Syberii nie ma możliwości hodowania żywności bo jest zimno. Jeśli z jakichś powodów jest to potrzebne, żeby ludzie tam mieszkali to trzeba im dostarczyć żywność. Może są tam jakieś surowce naturalne i kopalnie i po to ludzie tam mieszkają. Nie ma sensu rozważać czy jest nieekonomiczne dostarczanie całej żywności spoza Syberii bo innej opcji nie ma, na przykład żeby Pam Bóg na Syberii rzucał z nieba mannę czyli kaszę jęczmienną sklepową i czarne jagody borówki brudzące ubrania.
Na Antarktydzie ludzie z bobasami nie mieszkają, bo nie ma po co tylko naukowcy bez bobasów.
Transport to problem, transport kosztuje. W marketach typu Auchan od czasu do czasu jest marchewka z Belgii, żółta cebula z Włoch i zdarzyły się ziemniaki kulinarne z Wielkiej Brytanii ( jak ziemniaki były dosyć drogie, chyba ostatnio jesienią, to te ziemniaki z Wielkiej Brytanii były trochę tańsze).
Te rzeczy spoza Polski są tylko od czasu do czasu.
Jakoś Unia Europejska nie kazała Polakom hodować żywności dla całej Unii bo Polacy są niewykształcone i niewiele umią, to mieli by robotę do jakiej są zdolni.
Nie kazali bo transport kosztuje i to by umacniało biedę w Polsce i wnosiło ją jeszcze do Unii. To samo miało jeszcze miejsce w czasach Firera Hitlera. A była jeszcze dodatkowa opcja, że Polacy mają nie mieć prawie wcale przemysłu, czyli że nie wyprodukują sobie zapałek, żeby podpalić w piecu chrust tylko mądrzejsze Niemce im zapałki przyślą towarowym z Berlina.
Zaobserwowałeś ZaKotem, że w jakiejś wsi może rzeszowskiej jakieś niekumate ludzie chodzą smętnie po 2 butelki piwa w nocy do sklepu GS i 3 kursy po te 2 butelki piwa tam i z powrotem.
Te niekumate ludzie pewnie utrzymują się z zasiłków z MOPSu i z zasiłków na 2 bobasy ( napisałeś ZaKotem, że te od piwa nie są dziecioroby to mają 2 bachory a nie 5) pewnie nie jeżdżą traktorem po własnym polu bo po polu dumnie jeździ Marek Mostowiak mąż Hanki z Domu Dziecka, Mostowiak z wykształceniem wyższym filmowym i dla tych niekumatych ludzi pracy w rolnictwie zabrakło a innej na wsi nie ma.
O czym marzysz ZaKotem, żeby te ludzie robili rolnictwo dla całej Unii, a w Unii poza Polską rolnictwa nie było - byłaby jeszcze większa bieda dla tych ludzi. I nie z chęci wyzysku by to wynikało tylko z wadliwej technicznie organizacji.
Inna rzecz, że Mostowiak mógłby być brygadzistą w rolnictwie i dać pojeździć trochę traktorem tym niekumatym co robią w nocy 6 kursów do- i z- GS sklepu po piwo.
Szybciej by zaorali pole, mogą jeździć jednym traktorem od 6:00 - 21:00 a nie 9:00-13:00-potem obiad Mostowiaka w towarzystwie zakonnic i Hanki -i-od 14:30-18:30 i szybciej by zasadzili ziemniaki i pozbierali ziemniaki z pola.
A na pozostały czas dla tych na wsi i Mostowiaka i tych od piwa rząd z PISu by zorganizował inne proste prace w małym przemyśle lub rzemiośle do których Mostowiak i te od piwa są zdolne. No ale rząd PISu dał tym od piwa na bobasy a nie na miejsca pracy w rolnictwie i poza rolnictwem, to te od piwa jak se zrobią 5 bobasów to będą je wyzyskiwać jak Firer Hitler Polaków, dadzą bobasom wodę ze studni i marchewkę ukradzioną z pola Mostowiaka a same se kupią za te 2500+ trochę piwa i trochę żarcia sklepowego.
Na Antarktydzie ludzie z bobasami nie mieszkają, bo nie ma po co tylko naukowcy bez bobasów.
Transport to problem, transport kosztuje. W marketach typu Auchan od czasu do czasu jest marchewka z Belgii, żółta cebula z Włoch i zdarzyły się ziemniaki kulinarne z Wielkiej Brytanii ( jak ziemniaki były dosyć drogie, chyba ostatnio jesienią, to te ziemniaki z Wielkiej Brytanii były trochę tańsze).
Te rzeczy spoza Polski są tylko od czasu do czasu.
Jakoś Unia Europejska nie kazała Polakom hodować żywności dla całej Unii bo Polacy są niewykształcone i niewiele umią, to mieli by robotę do jakiej są zdolni.
Nie kazali bo transport kosztuje i to by umacniało biedę w Polsce i wnosiło ją jeszcze do Unii. To samo miało jeszcze miejsce w czasach Firera Hitlera. A była jeszcze dodatkowa opcja, że Polacy mają nie mieć prawie wcale przemysłu, czyli że nie wyprodukują sobie zapałek, żeby podpalić w piecu chrust tylko mądrzejsze Niemce im zapałki przyślą towarowym z Berlina.
Zaobserwowałeś ZaKotem, że w jakiejś wsi może rzeszowskiej jakieś niekumate ludzie chodzą smętnie po 2 butelki piwa w nocy do sklepu GS i 3 kursy po te 2 butelki piwa tam i z powrotem.
Te niekumate ludzie pewnie utrzymują się z zasiłków z MOPSu i z zasiłków na 2 bobasy ( napisałeś ZaKotem, że te od piwa nie są dziecioroby to mają 2 bachory a nie 5) pewnie nie jeżdżą traktorem po własnym polu bo po polu dumnie jeździ Marek Mostowiak mąż Hanki z Domu Dziecka, Mostowiak z wykształceniem wyższym filmowym i dla tych niekumatych ludzi pracy w rolnictwie zabrakło a innej na wsi nie ma.
O czym marzysz ZaKotem, żeby te ludzie robili rolnictwo dla całej Unii, a w Unii poza Polską rolnictwa nie było - byłaby jeszcze większa bieda dla tych ludzi. I nie z chęci wyzysku by to wynikało tylko z wadliwej technicznie organizacji.
Inna rzecz, że Mostowiak mógłby być brygadzistą w rolnictwie i dać pojeździć trochę traktorem tym niekumatym co robią w nocy 6 kursów do- i z- GS sklepu po piwo.
Szybciej by zaorali pole, mogą jeździć jednym traktorem od 6:00 - 21:00 a nie 9:00-13:00-potem obiad Mostowiaka w towarzystwie zakonnic i Hanki -i-od 14:30-18:30 i szybciej by zasadzili ziemniaki i pozbierali ziemniaki z pola.
A na pozostały czas dla tych na wsi i Mostowiaka i tych od piwa rząd z PISu by zorganizował inne proste prace w małym przemyśle lub rzemiośle do których Mostowiak i te od piwa są zdolne. No ale rząd PISu dał tym od piwa na bobasy a nie na miejsca pracy w rolnictwie i poza rolnictwem, to te od piwa jak se zrobią 5 bobasów to będą je wyzyskiwać jak Firer Hitler Polaków, dadzą bobasom wodę ze studni i marchewkę ukradzioną z pola Mostowiaka a same se kupią za te 2500+ trochę piwa i trochę żarcia sklepowego.

