A mnie się coraz bardziej idea zaczyna podobać. Dla jednostek to gotowy koszmar. Każdy leń i nałogowiec wykorzysta to w najgorszy możliwy sposób. Ale czy dla społeczeństwa jako całości skutki będą opłakane? Ano jak się zastanowić to wcale nie muszą. Skoro dostają wszyscy, te same pieniądze, to poziom inflacji może być stały, bo nie ma efektu wzmożonego transferu środków od kilku grup do usługodawców i handlowców. Odpada populizm i podganianie jednej grupy kosztem innych. W końcu ma być po równo. Demobilizujący efekt prób badawczych może nie mieć racji bytu dla całości społeczeństwa. W małych próbach każdy transfer działa mentalnie jak 500+, zysk kosztem całej reszty, więc po kij się starać skoro ochłapy wystarczają? Gdyby wszyscy dostawali i wartość transferu by stale spadała w stały sposób to konieczność wzięcia się do roboty by pozostała. Poza tym taki system nagradzałby bardziej tych, którym się chce. W końcu mniejszy wysiłek na start pozwalał by na większy przyrost. Każdy mógłby zostać potencjalnym klientem ze stałym dochodem.
Sebastian Flak

