lumberjack napisał(a): (...) przydałaby się w końcu też jakaś maszyna lepsza od żelazka. Że wrzucasz do niej pogniecione ciuchy i wyciągasz uprasowane
Ponoć tak działa bębnowa suszarka do prania. Ponoć, bo opieram się na opinii dwóch czy trzech osób z mojego otoczenia, z czego jedna wcale jej nie posiada, ale "tak słyszała"
Ja zaś tym tematem się nigdy nie interesowałem, bo w swojej łazience i tak bym tego sprzętu nie zmieścił. Nie wydaje mi się jednak, że jest ona w stanie wygładzić każdy rodzaj tkaniny. Poza tym, w przeciwieństwie do suszarki (proszę o sprostowanie, jeśli się mylę), wyższa temperatura robocza żelazka zabija drobnoustroje.Oh, sporo bym dał za robota, który byłby w stanie zastąpić poczciwego Philipsa, deskę i obolały po prasowaniu kark...
"Gdzie kończy się logika, tam zaczyna się administracja".
Nie cierpię administracji.
Jestem absolwentem administracji.
Chcę zmieniać administrację.
Nie cierpię administracji.
Jestem absolwentem administracji.
Chcę zmieniać administrację.


