lumberjack napisał(a): W opony bym szczelił. I to już jak samochód stał w środku sklepu - z palcem w dupie można to było zrobić, a nie dopiero kiedy samochód stał koło instrybutora. W ogóle to te policjanty trochę jak kołki jakieś.
Widziałem wideo jakiegoś policjanta który analizował to zdarzenie. Tłumaczył, że taka opcja nie wchodziła w grę, ponieważ istniało ryzyko, że kula przebije oponę, zrykoszetuje od posadzki na stacji i trafi jakąś z przebywających tam osób. (a była tam co najmniej obsługa stacji) Zasada jest ponoć taka, że nie używa się broni palnej jeżeli skutki jej użycia mogą być gorsze niż jej nie użycie.
Nie wiem też czy miałeś kiedyś przebitą oponę, ale coś takiego utrudnia kierowanie i jazdę pojazdem ale jej nie uniemożliwia. Takie same zniszczenia ta pani byłaby w stanie wykonać z wszystkimi 4 przebitymi oponami.
Co mnie razi w zachowaniu tych policjantów to raczej to, że zdają się za bardzo nie wiedzieć co robić i zamiast trzymać się procedur słuchają jakże profesjonalnych doradców.
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe"

