https://www.onet.pl/informacje/onetwiado...7,79cfc278
Artykuł o tym czym może być ten nieszczęsny "Nowy Ład" PISu
Artykuł o tym czym może być ten nieszczęsny "Nowy Ład" PISu
Cytat:Mówiąc inaczej – PiS samo doprowadziło do sytuacji, w której jego odsunięcie od władzy nie będzie oznaczać zwyczajnego w demokracjach etapu trwania w opozycji, ale maksymalne pognębienie przez następców z użyciem wszelkich możliwych środków, które sam PiS zalegitymizował lub stworzył.
Przetrwanie u władzy to zatem dla polityków PiS walka o życie. Dla wielu uzależnionych od władzy – walka o utrzymanie materialnego statusu. Dla innych zaś, wliczając w to szefów różnych publicznych instytucji, może to być walka o całkiem dosłownie rozumianą wolność – ratunek przed prokuratorem, sądem, wyrokiem i więzieniem.
Ta sytuacja sprawia, że rządzący nie będą mieć najmniejszych oporów przed najbardziej nawet bandyckimi zagraniami gospodarczymi oraz fiskalnymi. W demokracji zawsze trochę kupuje się głosy, lecz PiS doprowadził tę praktykę do bardzo rozbudowanej formy. Teraz pieniędzy w budżecie zwyczajnie nie ma, a akcję kupowania trzeba jeszcze wzmóc w stosunku do wyborów z 2015 i 2019 r. Co począć? Proste: trzeba zabrać wszystkim tym, którzy coś jeszcze posiadają, a którzy zarazem nie są potencjalnym elektoratem partii rządzącej i nie są w stanie się zbuntować. Mogą najwyżej próbować wyjechać.
Kto to taki? To również nietrudno rozgryźć: ofiarą padną wszyscy, którzy pod względem zarobków i zasobności sytuują się powyżej przeciętnej, w przeciekach definiowanej jako mediana zarobków, wynosząca trochę ponad 4 tys. zł. Wszyscy, którzy mają jakieś poważniejsze oszczędności czy majątek. Ale uwaga: nie mówimy tu o faktycznie najbogatszych. Im zawsze będzie się opłacało wydać część swojej fortuny na zmyślnych prawników, którzy uchronią ich przed uszczupleniem. W pułapkę wpadną ci, którzy mają już wystarczająco wiele, aby można im odebrać, ale nie dość dużo, żeby mogli sobie zapewnić wolność od redystrybucyjnego ucisku. Czyli średniacy.
(...)
Dlatego pod pretekstem epidemii i sprawiedliwości społecznej przeprowadzając operację zaorania resztek tej grupy społecznej, upieką dwie pieczenie na jednym ogniu: kupią sobie za jej pieniądze topniejący elektorat i zarazem zniszczą, upokorzą i zdegradują warstwę społeczną, która jest dla nich problemem, nic im nie zawdzięczając i nie będąc podatna na socjalne prezenty. Z cynicznego punktu widzenia to racjonalne postępowanie: wszak posiadających jest zawsze mniej niż nieposiadających. Populistom bardzo łatwo poszczuć tych drugich na tych pierwszych. Tym zresztą w dużej mierze PiS zajmuje się od 2015 r.
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe"

