Potrzeba andrenaliny nie jest taka zła ale należałoby bez potrzeby nie szastać przynajmniej cudzym życiem w tym przypadku życiem byka i nie znęcać się nad innymi w tym przypadku nad bykiem.
Potrzeba andrenaliny to naprzykład skoki na spadochronie. Ja chciałam skakać jak byłam w podstawówce, były takie turnusy wakacyjne na pobliskim lotnisku sportowym dla starszych dzieci ale rodzice kazali mi w wakacje zbierać truskawki na ich plantacji i było po temacie. Skoki na spadochronie to nie tylko andrenalina ale także andrenalina.
Co innego jest jeść kurę/świnię/krowę lub ze skór zwierząt które się je robić buty ostatecznie kurtkę skórzaną, czapkę z królika lub kożuszek z owcy.
Zabijanie lisów na futra lub nutrii już stanowi jakiś problem.
Żydom zakazano w Polsce uboju rytualnego kozy czyli znęcania się nad zwierzęciem w celach religijnych przed jego zjedzeniem co jest chyba drugorzędne to zjedzenie.
No a katolikom nie zakazano znęcania się nad bykiem w celach zabawy i rozrywki.
Byka który zwyciężył na Corridzie nie odprowadza się do ZOO tylko idzie na kolejną walkę i kolejne znęcanie się aż przegra i umrze.
A byk w dorocznym święcie Hiszpanii jest goniony po ulicy i Hiszpanie znęcają się nad nim do skutku aż umrze.
Jak ktoś chce doświadczyć strachu i stresu to niech na ulicy po przeciwnej stronie jezdni niż "Lew na spacerze po ulicy" poobserwuje tego lwa.
Zresztą mam też problem z polowaniami.
Odstrzelenie zwierząt w lesie przez leśników i koła łowieckie - tak, dla zachowania równowagi w przyrodzie.
Postrzelanie sobie przez jakiegoś podenerwowanego człowieka z uprawnieniami łowieckimi do kaczek latających w lesie, żeby temu człowiekowi gniew przeszedł, czyli rozładowanie napięcia w ten sposób a potem pies przynosi zestrzeloną kaczkę w zębach - ujdzie.
Organizacja polowania w lesie na koniach z psami chartami myśliwskimi, granie na trąbce myśliwskiej i gonienie zajęcy i strzelanie do zajęcy dla zabawy - nie.
Potrzeba andrenaliny to naprzykład skoki na spadochronie. Ja chciałam skakać jak byłam w podstawówce, były takie turnusy wakacyjne na pobliskim lotnisku sportowym dla starszych dzieci ale rodzice kazali mi w wakacje zbierać truskawki na ich plantacji i było po temacie. Skoki na spadochronie to nie tylko andrenalina ale także andrenalina.
Co innego jest jeść kurę/świnię/krowę lub ze skór zwierząt które się je robić buty ostatecznie kurtkę skórzaną, czapkę z królika lub kożuszek z owcy.
Zabijanie lisów na futra lub nutrii już stanowi jakiś problem.
Żydom zakazano w Polsce uboju rytualnego kozy czyli znęcania się nad zwierzęciem w celach religijnych przed jego zjedzeniem co jest chyba drugorzędne to zjedzenie.
No a katolikom nie zakazano znęcania się nad bykiem w celach zabawy i rozrywki.
Byka który zwyciężył na Corridzie nie odprowadza się do ZOO tylko idzie na kolejną walkę i kolejne znęcanie się aż przegra i umrze.
A byk w dorocznym święcie Hiszpanii jest goniony po ulicy i Hiszpanie znęcają się nad nim do skutku aż umrze.
Jak ktoś chce doświadczyć strachu i stresu to niech na ulicy po przeciwnej stronie jezdni niż "Lew na spacerze po ulicy" poobserwuje tego lwa.
Zresztą mam też problem z polowaniami.
Odstrzelenie zwierząt w lesie przez leśników i koła łowieckie - tak, dla zachowania równowagi w przyrodzie.
Postrzelanie sobie przez jakiegoś podenerwowanego człowieka z uprawnieniami łowieckimi do kaczek latających w lesie, żeby temu człowiekowi gniew przeszedł, czyli rozładowanie napięcia w ten sposób a potem pies przynosi zestrzeloną kaczkę w zębach - ujdzie.
Organizacja polowania w lesie na koniach z psami chartami myśliwskimi, granie na trąbce myśliwskiej i gonienie zajęcy i strzelanie do zajęcy dla zabawy - nie.

