lumberjack napisał(a): A ciekawi mnie jak wygląda hodowla i zabijanie pstrągów tęczowych. Od dłuższego czasu kupuję takie raz w tygodniu. Nie ma nic pyszniejszego od usmażonej świeżej rybki.Ja nie wiem jak wygląda hodowla i zabijanie pstrąga, ale wiem coś o łososiach atlantyckich i pacyficznych. To prawie to samo, więc i zasady podobne.
Morze Północne to wielka ferma rybna. Ustawiają tam potężne, pływające klatki i wpuszczają w nie młode rybki. Po roku klatka jest pełna dorosłych ryb. Łososie pływając w klatce ocierają się o siebie i ranią nawzajem, bo miejsca jest mało. Wtedy, prócz karmy, dodawać trzeba przeróżne antybiotyki. Ta karma z antybiotykami jest wsypywana do klatki i to co łososie zjedzą to wchodzi w mięso, a reszta w morze i tych antybiotyków nie jest mało. Karmę z antybiotykami nie wsypuje laborant w białym kitlu w okularach laboratoryjnych, a gość w waciaku i na kacu kipruje „likarstwo” jak z ciężarówki. Przed ubojem, jak już ryby osiągną wagę optymalną „hodowca” przestaje karmić ryby. Powody są dwa. Pierwszy – po co marnować karmę, drugi – by uzyskać Międzynarodowe Świadectwo Zdrowia*, antybiotyki muszą się rozłożyć w ciele ryb – karencja. Jak łososie są gotowe na spotkanie z przeznaczeniem, podpływa statek/przetwórnia – pływająca fabryka. Rury o średnicy metra, jak w odkurzaczu, pochłaniają ryby z klatki do zbiornika w statku. Zasysają zawartość klatki do zbiornika i rozpoczyna się święto rybaków – Harvest Day. Łososie nie są zabijane, a „na żywca” patroszone, wkładane do steroboxów i zasypywane lodem. Jeśli w takim tempie przeróbki potraktujemy człowieka, to zachowa on świadomość jeszcze przez 4 minuty. Z człowiekiem, krową, świnią to nie przejdzie ale z rybą tak, a dlaczego? Bo ryby nie mają głosu.
Przeklęta będzie Ziemia z waszego powodu – ciąg dalszy w odpowiedzi do Dammy, ale jutro.
W „produkcji” łososia atlantyckiego przoduje Dania. Wyspy Owcze należą do Danii, podobnie jak Grenlandia. Czy wiesz - jakie święto obchodzą mieszkańcy Wysp Owczych raz do roku i w jaki sposób świętują?
*Świadectwo Zdrowia umożliwia UE eksport łososiów do krajów „trzecich”. W handlu wewnątrzunijnym nie jest konieczne (K.J.M).

