Miałem podobne zdanie do Ciebie, Gawainie, lecz niestety ogarnia nie coraz większy pesymizm. Zarozumiałe PO skończyło jak skończyło m.in. dlatego, że ukazano ich w świetle oderwanych od życia szarych obywateli pseudo-arystokratów, elity, które nie tylko nie rozumieją, ale i gardzą pozostawionym sobie, biednym człowiekiem. PIS jest ugrupowaniem na wskroś populistycznym, a właśnie populizm jest teraz w cenie. Czy na obecnej scenie politycznej Polski jest gracz bijący ich w tym zakresie? Moim zdaniem nie. Nawet Konfederacja nie działa w ten sposób, bo jak tulą się do jednego boku rządzących, to w drugi chcą wbić szpilkę by wyjść na "prawdziwą opozycję". Im już bliżej do Solidarnej Polski i być może rzeczywiście osamotniony Zbysio będzie chciał pójść z nimi w mariaż, co się przełoży na 1-2 punkty procentowe. Uważam jednak, że dyszki nie przekroczą.
Ale do rzeczy: czy da się wkurzyć wyborcę PIS tym, że ktoś ma lepiej niż on? Może w normalnych warunkach by się dało, ale teraz jak na dłoni widać dlaczego przejęcie TVP było tak ważne. Tam się pięknie spłaszcza każda aferę (vide pan Obajtek). A jak nie da się jej wyjaśnić, to się po prostu przemilczy. Taki osobnik nie sięga do innych źródeł, a nawet jak gdzieś zerknie, to rządowe media go "uświadomią", że to blaga. No bo przecież... i tu cała litania: LGBT, uchodźcy, "8 lat żeście rządzili!", Niemcy, "my daliśmy, a oni mówili, że się nie da", ble ble ble. I ten chwilowo rozchwiany człek, posypawszy głowę popiołem, wróci na właściwe łono, dalej topiąc myśli w partyjnym przekazie.
Myślę, że jedyne co może trwałe zmienić rzeczywistość w Polsce to nawet nie brak kasy w budżecie, nie głos młodych (przypomnę, że Ci rzekomo oświeceni młodzi dali się nabrać czczym gadkom Andrzeja Dudy w 2015) , a upadek kultu bylejakości i przeciętniactwa w oblężonej twierdzy. Naprawdę zakrawa o kpinę, że ci, którzy atakowali ciepłą wodę Tuska dążą teraz do tego, by właśnie wszystkich pod ten kranik podstawić.
Ale do rzeczy: czy da się wkurzyć wyborcę PIS tym, że ktoś ma lepiej niż on? Może w normalnych warunkach by się dało, ale teraz jak na dłoni widać dlaczego przejęcie TVP było tak ważne. Tam się pięknie spłaszcza każda aferę (vide pan Obajtek). A jak nie da się jej wyjaśnić, to się po prostu przemilczy. Taki osobnik nie sięga do innych źródeł, a nawet jak gdzieś zerknie, to rządowe media go "uświadomią", że to blaga. No bo przecież... i tu cała litania: LGBT, uchodźcy, "8 lat żeście rządzili!", Niemcy, "my daliśmy, a oni mówili, że się nie da", ble ble ble. I ten chwilowo rozchwiany człek, posypawszy głowę popiołem, wróci na właściwe łono, dalej topiąc myśli w partyjnym przekazie.
Myślę, że jedyne co może trwałe zmienić rzeczywistość w Polsce to nawet nie brak kasy w budżecie, nie głos młodych (przypomnę, że Ci rzekomo oświeceni młodzi dali się nabrać czczym gadkom Andrzeja Dudy w 2015) , a upadek kultu bylejakości i przeciętniactwa w oblężonej twierdzy. Naprawdę zakrawa o kpinę, że ci, którzy atakowali ciepłą wodę Tuska dążą teraz do tego, by właśnie wszystkich pod ten kranik podstawić.
"Gdzie kończy się logika, tam zaczyna się administracja".
Nie cierpię administracji.
Jestem absolwentem administracji.
Chcę zmieniać administrację.
Nie cierpię administracji.
Jestem absolwentem administracji.
Chcę zmieniać administrację.

