zefciu napisał(a): Dodajmy, że przecież język, jakim się posługiwał O*****k na taśmach to była tylko „wisienka na torcie” istotą afery było to, że kierował spółką, choć nie było mu wolno, a nie to, że brzydko mówił.
Ale przy okazji - bronienie Obajtka, że mu wolno klnąć, ("a w ogóle to każdy klnie") - pokazuje że to co robią w TVP, spółkach itd. jest celowe, a nie przypadkowe.
Tak łatwo potępiali kobiety, że jedno słowo krzyczały, bo nie wolno klnąć publicznie, bo to brzydko jest. To ładnie obnaża celowość PiSowskiej socjotechniki. A przy okazji pokazuje, jak chce się traktować, w tym przypadku, kobiety, którym odmawia się prawa do wyrażania swojego zdania, choćby wulgarnego, ponieważ tak wyrażona emocja bardzo mocno wpływa na opinię publiczną, zmienia koleiny kulturowe i osłabia narrację PiS, co było widać po sondażach.
The Phillrond napisał(a):(...)W moim umyśle nadczłowiekiem jawi się ten, kogo nie gnębi strach przed nieuniknionym i kto dąży do harmonijnego rozwoju ze świadomością stanu rzeczy
“What warrior is it?”
“A lost soul who has finished his battles somewhere on this planet. A pitiful soul who could not find his way to the lofty realm where the Great Spirit awaits us all.”
.

