[DziadBorowy]

Zaraz się okaże, że każdy kraj, który podam będzie specyficzny. No ale dobra, lecimy.

Bo tego nie da się robić tak, że wybierasz kraje, które Ci pasują, tylko przeprowadzić porównanie na większej grupie państw. Czemu np w przykładach nie podałeś Brazylii czy Tanzanii

Tajwan (brak lockdownu), liczba mieszkańców 23 570 000, zgony 10

Kraj wyspiarski, który wprowadził ścisły monitoring tak osób przyjeżdżających z zagranicy jak i własnych obywateli oraz procedury inwigilacji, które u nas by z pewnością nie przeszły. Za złamanie obostrzeń dotyczących zwalczania wirusa, jak złamanie kwarantanny czy brak maseczki nakładane są drakońskie kary.

Białoruś (brak lockdownu), liczba mieszkańców 9 413 446, zgony 2314

Powiedzmy, że w dane z Białorusi, gdzie prezydent chciał leczyć koronawirusa wódką nie za bardzo wierzę.

A wisienka na torcie https://forsal.pl/gospodarka/artykuly/80...e-tak.html

Można sobie prześledzić inne stany USA, które nie stosowały zamykania gospodarki. Jest to o tyle miarodajne, że dotyczy jednego kraju.

Ale ja też uważam, że teoretycznie utrzymywanie działającej gospodarki w zasadach reżimu sanitatnego byłoby lepszym rozwiązaniem. Problem w tym, że nie wierzę aby się to udało przeprowadzić w Polsce i wielu innych krajach.

Gdyby ludzie stosowali się do obostrzeń to wciąż mogłyby działać restauracje, siłownie - przy zachowaniu bezpiecznego dystansu i zmniejszonego obłożenia w tych lokalach. W praktyce byłoby jednak tak jak z weselami - jak obowiązywał limit 50 osób to większość kombinowała jak tu przenieść wesele do sąsiedniego powiatu gdzie można było zrobić je na 100 osób.

Reasumując aby to się udało trzeba spełnić jeden z dwóch warunków:
1) Odpowiedzialne społeczeństwo ufające państwu i stosujące się do wprowadzanych przez niego zaleceń
lub
2) Państwo żandarm mający chęci i środki aby trzymać społeczeństwo twardą ręką i egzekwować bezlitośnie wszystkie wprowadzane zalecenia

Polska żadnego z tych warunków nie spełnia.

Uważam, że w wielu czynnościach lekarza mogłaby zastąpić pielęgniarka, która jest po wyższych studiach medycznych. .

1. W jakich konkretnie czynnościach związanych z leczeniem osób chorych na covid mogła by Twoim zdaniem lekarza zastąpić pielęgniarka?
2. Kim chcesz zastąpić pielęgniarki które zastąpią lekarzy skoro przeszkolenie ich do obsługi podstawowego sprzętu używanego w terapii ciężko chorych na covid to jest kilkanaście miesięcy jeżeli nie kilka lat nauki i praktyki?

Dlatego wzorem innych krajów uważam, że gdyby wpompować tą kasę w lekarzy (których można sprowadzić np. z Ukrainy odpowiednio wysokimi zarobkami), szpitale i sprzęt to liczba zgonów byłaby podobna lub niższa.

A skąd sprowadzić tych lekarzy, skoro brakuje ich obecnie wszędzie. Również w państwach takich jak Ukraina? Zarobki lekarza w Polsce są atrakcyjne dla lekarzy w Ukrainie i to nie działa tak, że jak podniesiesz je dwa razy to nagle będzie dwa razy tyle chętnych.

Tak uważam i opieram się też na danych z innych krajów.

Jakie to konkretnie dane są?

Tak przy okazji jestem ciekaw jak na ludzkie zdrowie wpłynęło to, że nie można było wychodzić z domu, nawet do lasu, nie można chodzić na siłownie itd.

Nijak nie wpłynęło bo okres całkowitego lockdownu był zbyt krótki aby dało się zauważyć tego skutki.

2 tygodnie temu czytałem, że jeszcze się nie rozpoczęły, widocznie nagonka medialna przyspieszyła sprawę - i dobrze.

Badania ruszyły już w listopadzie. Próby kliniczne w ostatnich tygodniach. Rzetelne badania, które pozwolą na ewentualne dopuszcznie leku w terapii to nie jesttak jak chciałby to pan Bodnar, który podaje lek pacjentom i mówi, że wyzdorwieli. To musi trwać jeżeli wyniki maja być wiarygodne. Pół roku to wcale nie jest dużo.

Dlaczego nie dać szansy polskiemu profesorowi medycyny? Lek jest gotowy, tani, myślę, że warto spróbować.

Pytanie brzmi dlaczego pan Bodnar nie chciał przeprowadzać badań zgodnych z metodologią badań medycznych i musi robić to za niego ktoś inny.