gąska9999 napisał(a): Ja się na szczegółach faszyzmu Hitlera nie znam bo niewiele pokazywali w telewizji. Piszę o tym co zauważyłam.Aaaa (!), to Tobie o to chodzi! Tak mi się wcześniej zdawało, że próbujesz rozwikłać zagadkę przyczyny pojawiania się wojen (i podałem te przyczyny w załączonych linkach do Uniwersytetu YouTube), a teraz widzę, że szukasz odpowiedzi na odwiecznie dręczące Człowieka pytanie, zadawane od wieków– co będzie dla Niego Rajem – Królestwem Niebieskim? Oki, służę pomocą. Choć moje zdanie może nie być przedmiotem zainteresowania forumowiczów Ateista.pl, to i tak przedstawiam to moje zdanie, bo czuję, że może zainteresować Ciebie, a to wystarczający powód, więc prezentuję, bo jeśli tak czuję – to muszę zaprezentować. Jedziemy.
Szczegóły korygowania gospodarki kapitalistycznej też nie muszą być pozytywne, no i każdy może mieć inne zdanie jakie korygowanie jest pozytywne a jakie nie.
Momentem przełomowym w historii Człowieka jest przejście z biblijnego „pierwotnego stanu szczęścia” do „upadku pierwszych ludzi”. Katolicy nazywają ten moment „Grzechem Pierworodnym” i wymyślają w tym temacie różne bzdury i na pewno tego sami nie pojmują, choć to Ojcowie Kościoła, a wielu z nich (tych wymyślaczy) to zastępcy Piotra, a nawet Jezusa.
O co chodzi? Chodzi o stosunek pracy.
Najstarszym i najbardziej długowiecznym , danym z „natury” systemem gospodarczym w historii człowieka jest struktura pierwotna – komunizm pierwotny. Po tej strukturze nastał czas na nowy system gospodarczy, wymyślony przez człowieka – niewolnictwo. Po niewolnictwie nastał feudalizm, a po nim kapitalizm i jego wszelkie rozwiązania. Komunizm radziecki, na przykład, jest formą kapitalizmu, gdzie właścicielem środków produkcji jest społeczeństwo, czyli nikt. U Hitlera właścicielem środków produkcji jest konkretna osoba, ale jego własność ma działać dla dobra Narodu Wybranego – czyli komunizm. To z tego powodu Hitler tak przylgnął do Stalina, przynajmniej z początku. W każdym z tych nowych systemów przeciętny człowiek pełni rolę niewolnika. Jasne, że definicja niewolnika się zmienia, ale definicja nie zmieni faktycznej roli człowieka w nowych, przez niego tworzonych strukturach społecznych. Dalej pozostaje niewolnikiem. Z czego to wnoszę? Otóż z walki klasowej, która pojawia się już we wczesnym niewolnictwie, kontynuowana jest w feudalizmie i osiąga szczyt w kapitalizmie rodząc socjalizm i komunizm i w efekcie rewolucję. Ten komunizm też nie rozwiązuje problemu, bo nawet w komunizmie walka klasowa nie ustaje – czyli mamy faktyczny brak komunizmu, choć mocno deklarowany. Rzecz w tym, że komunizm radziecki, stalinowski, leninowski to żaden komunizm, bo komunizm to istniał do momentu biblijnego „upadku pierwszych ludzi”, a później już nie. Później wymyślono socjalizm, który słusznie wychwalał Kołakowski, jednak on sam wiedział, że to utopia i nic człowiekowi pomóc nie może. Jahwe ma w tym temacie podobne przekonanie. Powiedział przecież, że nie ma takiej opcji, by człowiek wrócił do raju. Powiedział i już, koniec, kropka. Wychodzi z tego, że prawdziwy komunizm mamy wtedy, gdy w naturalny sposób znika walka klas.
Jeśli człowiek, sam dla siebie wymyślił nowy system gospodarczy odrzucając ten dany z natury, przez „Boga”, to w konsekwencji musi go korygować według własnego uznania. A co warunkuje „jego własne uznanie”? – Jego własne „uznanie” warunkują poglądy. A co to są poglądy? To sąd o czymś, oparty na przeświadczeniu o prawdziwości lub fałszywości czegoś. A co to, to przeświadczenie? To wiara w prawdziwość lub w słuszność czegoś. A co to jest wiara? Wiara jest poręką tych dóbr, których się spodziewamy, dowodem tych rzeczywistości, których nie widzimy – no to zajebiście! Co można jeszcze dodać? Coś mi się widzi, że wszelkie wojny powoduje to właśnie korygowanie gospodarki wg. ludzkiego uznania i każdy z nas może uznać te korekty jako pozytywne lub negatywne. Do czego to prowadzi?? Dodajmy do tego zdefiniowane (według uznania) fundamentalne prawdy i fundamentalne kłamstwa i mamy wojnę, która trwa od momentu zabójstwa mitycznego Abla, a to zabójstwo jest pierwszym, opisanym efektem „upadku człowieka”.

