Osiris napisał(a): Czy zakładasz możliwość, że możesz się w swoich racjach mylić?
No oczywiście, że mogę się mylić. Chętnie też bym wysłuchał racjonalnych argumentów potwierdzających to, że nie mam racji.
Dla mnie przekonanie kogoś do swoich tez nic nie daje, natomiast jeśli ktoś swoimi argumentami zrewiduje mój pogląd na daną rzecz - to świetnie.
zefciu napisał(a): Napisałem, dlaczego tak uważam. Uważam tak dlatego, że systemy wydajniejsze są bardziej regulowane i bardziej publiczne, a nie mniej.
Nie masz racji. Sektor prywatny działa lepiej od państwowego. Wnioskuję, że w PRL Ci się dobrze żyło - na szczęście te czasy już minęły.
zefciu napisał(a): Ile Ty masz lat?
35 lat. To jest kolejny atak personalny z Twojej strony czy mi tylko tak wydaje?
zefciu napisał(a): No przecież uzasadniłem. W obrębie OECD – najbogatszych krajów świata USA ma najdroższą służbę zdrowia, która nie przewyższa wydajnością tańszych publicznych.
W bardzo regulowanym rynku sektor prywatny działa źle i to jest dokonały tego przykład. Ja cały czas piszę o wolnym rynku.
zefciu napisał(a): No to jest przecież to co mamy teraz. Co prawda podatek nazywa się „składka”, ale jest obowiązkowy, zatem jest podatkiem.
Nie. Moim zdaniem Państwo powinno z podatków płacić zaleczenie ludzi (którzy nie mają kasy na leczenie) sektorowi prywatnemu.
zefciu napisał(a): Gdyż?
Zawsze znajdą się ludzie którym będzie smakować coś niezdrowego. Zawsze znajdzie się ktoś kto swoją kasę będzie wolał wydać na używki niż na zdrową dietę. Chyba, że Ty jesteś za tym aby odebrać ludziom wolność i nakazać jeść zdrowo według diety by zefciu.
zefciu napisał(a): Na pytanie „po co komu dyskusja” każdy użytkownik forum odpowiada sobie we własnym zakresie. Jednakże absurdem jest, że ktoś przychodzi na to forum twierdząc, że dyskusja jest „po nic”.
Przecież Ty cały czas wkładasz w moje usta słowa, których nie wypowiedziałem. Dyskusja z Tobą (który oczekuje udowodnienia swoich poglądów - które nie zostały przez nikogo udowodnione) nie ma sensu. Ale nie dziwię się, że akurat Ty tak oczywistej dla mnie rzeczy nie rozumiesz.
zefciu napisał(a): Naprawdę uważasz, że zapierdalanie 200 na godzinę w obszarze zabudowanym to dobra strategia, jeśli chodzi o ratowanie życia?
Z Tobą bardzo trudno prowadzić dyskusję ponieważ cały czas starasz się wkładać w moje usta swoje wymysły. Nigdzie nie napisałem, że zapierdalanie z taką prędkością jest dobrą strategią. Napisałem, że ferrari możesz dojechać o kilka minut szybciej a czasami aby uratować życie i zdrowie liczą się minuty.
Poza tym gdy jadę pojazdem, który ma 3 sec do setki to ta jazda nawet po mieście jest szybsza - wiem z własnego doświadczenia.
zefciu napisał(a): No właśnie. Jednocześnie nikt od tego na ulicy nie umarł, ani nie popadł w długi.
Ty myślisz że NFZ jest darmowy i gdyby szpital prowadził ten zły, niedobry prywaciarz to by ludzie umierali na ulicach i popadali w długi?
zefciu napisał(a): Nie rozumiem. „tyś płaci” gwałci związek zgody. Popraw powyższe zdanie tak, żeby było po polsku.
Już Ci pisałem, że nie jestem tak zdolny jak Ty (a nawet napisałem, że się nie uczyłem w szkole), więc proszę abyś na to zwrócił uwagę, że wypowiadam się tak jak potrafię. Moim zdaniem to co napisałem jest zrozumiałe dla każdego, więc nie rozumiem w czym problem.
zefciu napisał(a): Istnieją potrzeby indywidualne; istnieją potrzeby zbiorowe. Te pierwsze pokrywa się z własnej kieszeni, a te ostatnie z podatków. Co tutaj jest niezrozumiałego?
Przecież cały czas rozmawiamy o zakresie świadczeń potrzeb zbiorowych. Moim zdaniem państwo nie działa tak wydajnie jak prywatna firma i z tego powodu większość usług powinna przejść do sektora prywatnego. Uważam, że podatki powinny być niskie i obywatel powinien sam decydować (zamiast urzędnika czy polityka) na co wyda swoje własne pieniądze.
Przecież cały czas o tym rozmawiamy więc nie rozumiem skąd Twoje pytanie?
zefciu napisał(a): Przypomnę Ci, jak będziesz jojczał z powodu ostrzeżenia.
Jeśli znowu otrzymam od Ciebie ostrzeżenie bez złamania regulaminu za to, że przegrywasz ze mną dyskusję to nie myśl sobie, że nie pozostanie to bez echa.
