Sebrian napisał(a): Kamień, a nawet głaz do ogrodu narodowego - obawiam się, że wyłazi teraz coś, co zostało już dawno pokazane w badaniach i sondażach - Polacy boją się szczepień bardziej niż COVID-19. Oczywiście jest to mniejszość, ale obfita.
Nie mniejszość tylko połowa.
Sebrian napisał(a): A co najgorsze - deklaracja zaszczepienia spada wyraźnie wraz z wiekiem. Skoro sporo tych, których zaraza głównie kosi, bardziej boi się zastrzyku, to jeśli młodsze roczniki będą jeszcze mniej chętne, to naprawdę obawiam się, że nasza odporność zbiorowiskowa zostanie osiągnięta metodą bliższą ułańskiej fantazji (przechorowanie), a nie cywilizowaną.
W niedzielę byłem na mszy w intencji rodziców mojej nieślubnej. Po mszy spotkaliśmy sporo osób ze strony mojej nieślubnej. 60-letni wujek zaczął mi gadać o depopulacji i rtęci z w szczepionkach. Jego żona była dumna, że chodzi nielegalnie do kosmetyczki. Jedna para młodych rodziców z zadowoleniem pochwaliła się, że była w tajnej restauracji na obiedzie. Stara ciocia i tak i tak chodzi do kosmetyczki. Połowa z tych ludzi już po covidzie, dla wszystkich to taka mała grypka lub przeziębionko. A potem wszyscy poszli do domu na spotkanie rodzinne. Nie wiem czy tylko ja żyję w jakiejś enklawie antyszczepów czy może w każdej wiosce szczepionka to,jak pisze Gawain, złe mzimu. Ogólnie mam bardzo pesymistyczne przeczucia. Jeśli znam tylko kilka osób proszczepiennych na kilkadziesiąt antyszczepów, to chyba coś jest na rzeczy. Albo mam niefartowny zbieg okoliczności.
W ogóle wszyscy chyba czują dodatkową frajdę z powodu uczęszczania na różne tajne spotkania. Normalnie budują się nowe zręby Polski podziemnej.
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.
Nietzsche
Nietzsche
---
Polska trwa i trwa mać
Polska trwa i trwa mać

