DziadBorowy
Cytat:Nic takiego nie zademonstrowałem.Jak to nie? Przecież napisałeś: „Utrzymywanie dystansu 2 metrów do innej osoby np. w kolejce to nie jest fizyka kwantowa. No chyba, że ktoś sam w tej kolejce włazi mi na kark - przyznaję, że awantur o coś takiego nie chce mi się robić.” Skoro w obawie przed negatywnymi implikacjami skonfliktowania się z obcą osobą akceptujesz wyższe ryzyko zakażenia, to znaczy, że dążenie do jego minimalizacji nie jest ani jedynym, ani najważniejszym wyznacznikiem twoich zachowań i postaw. Zupełnie jak w przypadku opisanej przez Lumbera pani, która korzysta z usług podziemia fryzjerskiego. Różnica sprowadza się do aspektów czysto kosmetycznych – ty akceptujesz wyższe ryzyko, bo nie chcesz wyglądać jak pieniacz, a ona, bo nie chce wyglądać jak strach na wróble.
Cytat:Ponieważ ja nie dokonuję subiektywnej kalkulacji a po prostu stosuję się do narzuconych społeczeństwu zasad, mimo iż subiektywnie cześć z nich uważam za zbędne. Skoro jest zakaz chodzenia do fryzjera to do fryzjera nie chodzę niezależnie od mojej subiektywnej oceny ryzyka takiego działania. […]Moja postawa opiera się na pewnej idei ładu i współżycia społecznego postawa osób opisanych przez Lumbera na egoizmie i postawach antyspołecznych.Serio?! A jak władza, w ramach zwalczania pandemii, uruchomi specjalną całodobową infolinię i wezwie obywateli do denuncjowania osób, które np. przemieszczają się w przestrzeni publicznej bez zachowania półtorametrowego dystansu społecznego, to doniesiesz na sąsiada za to, że np. spacerował z żoną za rękę?
O Lord, bless this thy hand grenade, that with it thou mayest blow thy enemies to tiny bits in thy mercy.

