Chodzi nie o figury, a właśnie o kolory. Wyjaśniam podpowiedzi:
- Chińskie karty miały cztery „kolory”. Monety (rysunek monety), sznury monet (rysunek monet nawiniętych ciasno na sznur), miriady sznurów (znak 万) oraz dziesiątki miriad (znak 十)
- Włosi rozumieli jak wygląda moneta, ale sznury monet uznali za pałki, znak 十 za miecz, a znak 万 (do góry nogami) za kielich).
- Potem różne kraje wprowadziły własne modyfikacje. W Polsce kiedyś używany był system niemiecki: żołędzie, liście, serca i dzwonki
![[Obrazek: 1280px-Bavarian-pattern_Tens.jpg]](https://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/6/62/Bavarian-pattern_Tens.jpg/1280px-Bavarian-pattern_Tens.jpg)
- Fakt, że w dzisiejszej potocznej polszczyźnie wielu ludzi nadal mówi na trefla „żołądź”, a na karo „dzwonek” (mimo że francuskie karo nie przypomina nijak dzwonka) świadczy o tym, że niemieckie kolory wypaliły piętno na naszym języku.
- Istnieją gry karciane zawierające „piąty kolor”, który nie ma symbolu i jest stałym atutem. Gry te są popularne we Włoszech i w dawnych Austro-Węgrzech. Włoskiego tarota znamy z ezoterycznych programów dla gospodyń domowych, zaś ten „niemagiczny” austrowęgierski wygląda tak:
![[Obrazek: piatnik-tarok-1910.jpg]](https://www.wopc.co.uk/images/countries/austria/tarok/piatnik-tarok-1910.jpg)
