Cytat:Narodowy Instytut Kultury i Dziedzictwa Wsi nie jest w stanie odpowiedzieć na pytania Onetu dotyczące działalności swojej częstochowskiej filii kierowanej przez syna wiceministra rolnictwa Szymona Giżyńskiego. Przedstawiciele Instytutu przyznają jedynie, że rozpoczęła się kontrola, która ma wyjaśnić wątpliwości organizacyjno-finansowe w tej powołanej przez PiS instytucji.
Łukasz Giżyński, syn wiceministra rolnictwa Szymona Giżyńskiego, kieruje częstochowską filią stworzonego przez PiS Narodowego Instytutu Kultury i Dziedzictwa Wsi. Jak słyszymy od osób doskonale znających realia układów towarzysko-politycznych w Częstochowie, młody Giżyński swoją karierę zawdzięcza ojcu. To właśnie dzięki niemu miał dostawać posady w spółkach miejskich oraz w Regionalnym Funduszu Gospodarczym, czyli spółce ze 100 proc. udziałem skarbu państwa.
Teraz Giżyński rządzi częstochowskim oddziałem Narodowego Instytutu Kultury i Dziedzictwa Wsi, a pierwszym firmowanym przez niego przedsięwzięciem jest cykl publikacji w gazecie, którą kieruje jego matka, czyli żona wiceministra. Instytut sfinansował projekt lokalnej fundacji, w tym cykl artykułów, poświęcony pamięci księży zamordowanych w czasie wojny. W ten sposób pieniądze z państwowej instytucji kierowanej przez syna trafiły do gazety matki.
[...]Próbowaliśmy porozmawiać z Łukaszem Giżyńskim na temat jego pracy. Nie udało się. Nasze pytania trafiły do centrali Narodowego Instytutu Kultury i Dziedzictwa Wsi w Warszawie. Pytaliśmy m.in. o tryb powołania syna polityka PiS na stanowisko szefa oddziału, jego zarobki i liczbę osób zatrudnionych w częstochowskim oddziale organizacji.
[...]Narodowy Instytut Kultury i Dziedzictwa Wsi powstał w 2019 r. Jego celem jest m.in. promocja kultury wiejskiej oraz kształtowanie postaw patriotycznych wśród mieszkańców obszarów wiejskich. Przewodniczącą Rady Programowej tej instytucji jest posłanka do Parlamentu Europejskiego i była premier - Beata Szydło. Instytut z roku na rok dysponuje coraz większym budżetem. Z odpowiedzi ministerstwa finansów na interpelację posłanki KO Izabeli Leszczyny w tej sprawie wynika, że w 2019 Instytut na pensje swoich pracowników wydał 503 tys. zł, a rok później już blisko 4,7 mln zł.
https://www.onet.pl/informacje/onetslask...t,79cfc278
PiS powinno zmienić nazwę na SiN - Skurwysyństwo i Nepotyzm. Przy okazji po angielsku zaczęliby się każdemu prawidłowo kojarzyć. Odkąd działa Instytut nie zauważyłem aby ktokolwiek robił cokolwiek kształtującego u mnie na wiosce patriotyzm. No chyba że mierzy się to w ilości spożywanego alkoholu no to tak, bardzo dużo patriotów tutaj. Tyle że takich lokalnych wspierających lokalny przemysł bimbrowniczy. To chyba jest ze stratą dla państwa polskiego
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.
Nietzsche
Nietzsche
---
Polska trwa i trwa mać
Polska trwa i trwa mać

