żeniec napisał(a): Co do namierzania w pierwszym wariancie, to nie ma problemu, jeżeli tylko jakoś ponumeruje się butelki, choćby właśnie w systemie dwójkowym, a bity przyporządkowuje się myszom. Bardziej "konstrukcyjnie" wyobrażałem to sobie tak, że mam odcinek ponumerowanych butelek, dzielimy go na dwa równe odcinki (no, z dokładnością do jednej butelki) i butelki z jednego odcina dajemy do posmakowania pierwszej myszce. W kolejnym kroku bierzemy te dwa odcinki i w każdym z nich robimy to samo, tzn. dzielimy na, powiedzmy, lewą i prawą połowę, i lewe połowy dajemy kolejnej myszce. Kontynuujemy aż odcinki są 1-elementowe lub puste.Ale dałeś jedną godzinę na znalezienie trefnej butelki i jednocześnie tę samą jedną godzinę na swierdzenie zgonu myszki.
Ergo, takie założenie wyklucza sposoby iteracyjne.
Musi być jednorazowa degustacja i szlus.
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.

