Widać w innych zakątkach Polski mieszkamy, bo u mnie jak ktoś się buduje, to stawia solidne domisko
Wiesz - każdy członek rodziny ze swoją sypialnią, solidny salon z kuchnią i jadalnią, dwie łazienki, jakaś spiżarnia, garderoba, garaż. Rzadko ktoś schodzi poniżej 100 m2.
Plany zagospodarowania przestrzennego w Polsce to raczkujący bobas. W większych miastach (i to nie wszystkich) nabiera to jakiegoś kształtu, ale na wsiach rządzą WZ-ki. A jak jest z "wuzetkami" to wszyscy doskonale wiemy. Obawiam się więc małych, modułowych domków powciskanych między piętrówki z minionego wieku albo czegoś na kształt obecnych osiedli z szeregówkami - ciągów "kurników", wzdłuż których idzie jedna ulica, bo ktoś organizuje ich budowę na wąskiej, porolniczej parceli (urbanistyka łanowa).
Jestem całym sercem za uproszczeniami administracyjnymi w każdej możliwej sferze, ale niestety zagospodarowanie przestrzenne pozostawione "ludziom" nie kończy się dobrze - i łatwość w budowaniu takich domów bez regulacji planistycznych może tylko pogłębić ten chaos. Obym nie miał racji.
Wiesz - każdy członek rodziny ze swoją sypialnią, solidny salon z kuchnią i jadalnią, dwie łazienki, jakaś spiżarnia, garderoba, garaż. Rzadko ktoś schodzi poniżej 100 m2.Plany zagospodarowania przestrzennego w Polsce to raczkujący bobas. W większych miastach (i to nie wszystkich) nabiera to jakiegoś kształtu, ale na wsiach rządzą WZ-ki. A jak jest z "wuzetkami" to wszyscy doskonale wiemy. Obawiam się więc małych, modułowych domków powciskanych między piętrówki z minionego wieku albo czegoś na kształt obecnych osiedli z szeregówkami - ciągów "kurników", wzdłuż których idzie jedna ulica, bo ktoś organizuje ich budowę na wąskiej, porolniczej parceli (urbanistyka łanowa).
Jestem całym sercem za uproszczeniami administracyjnymi w każdej możliwej sferze, ale niestety zagospodarowanie przestrzenne pozostawione "ludziom" nie kończy się dobrze - i łatwość w budowaniu takich domów bez regulacji planistycznych może tylko pogłębić ten chaos. Obym nie miał racji.
"Gdzie kończy się logika, tam zaczyna się administracja".
Nie cierpię administracji.
Jestem absolwentem administracji.
Chcę zmieniać administrację.
Nie cierpię administracji.
Jestem absolwentem administracji.
Chcę zmieniać administrację.

